Grzegorz Jeżowski w rozmowie z oficjalną stroną internetową Banku BPS Muszynianki Fakro stwierdził, że obecny skład jest najsilniejszym, jakim klub z Muszyny dysponował w swojej historii. - Patrząc na sam potencjał tych zawodniczek, trudno o inną opinię. Od mistrzostw świata, pomimo mniejszych czy większych spadków formy, prezentujemy się w lidze bardzo dobrze. Mamy zresztą ten komfort, że od początku wiedzieliśmy, jak nasza drużyna ma wyglądać i budowaliśmy ją według tego planu. Mamy więc dokładnie taki zespół, jaki chcieliśmy mieć - powiedział.
Działacz Muszynianki na potwierdzenie swoich słów z dumą opowiadał o ostatnich osiągnięciach klubu. - Nie chciałbym być gołosłowny, więc podam konkretny przykład. W poprzednim sezonie ani razu nie byliśmy samodzielnym liderem tabeli. W tym sezonie do stycznia zajmowaliśmy wciąż pierwsze miejsce. Liga jest przecież znacznie mocniejsza, więc wynik z połowy sezonu też o czymś świadczy - kontynuował.
Dyrektor Muszyny chwalił także swój klub pod względem organizacyjnym. - Nie tak dawno miałem okazję słyszeć z ust najważniejszych osób w polskiej siatkówce, że ten klub jest zarządzany i zorganizowany niezwykle profesjonalnie. Nie oznacza to oczywiście, że nie ma rzeczy, których nie dałoby się poprawić - stwierdził.
Jeżowski nie miałby nic przeciwko czwartemu z rzędu finałowi rozgrywek PlusLigi Kobiet pomiędzy Muszynianką, a Aluprofem Bielsko-Biała. - Taki finał byłby na pewno ciekawy. Osobiście powiem, że nie narzekałbym gdyby w tegorocznym finale Bank BPS Muszynianka Fakro wygrał z Aluprofem, na przykład trzy razy po 3:0 - zakończył rozmowę.