Szukamy następców reprezentacji polskich w piłce siatkowej - nowa akcja rozpoczęta

Nowy prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Siatkowej Ryszard Ciężki ruszył z nowatorskim projektem: "Szukamy następców reprezentacji polskich w piłce siatkowej". Przedsięwzięcie ma być realizowane w okręgu kujawsko-pomorskim, a skierowany jest do młodych ludzi, którzy w swoich miejscowościach nie posiadają drużyny siatkarskiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Po rezygnacji Józefa Rogackiego, od 2010 grudnia 2010 roku schedę w Kujawsko-Pomorskim Związku Piłki Siatkowej objął Ryszard Ciężki. Nowy prezes ochoczo zabrał się do pracy i zainicjował akcję wyławiania talentów. - Rozpoczynamy realizację naszego programu "Szukamy następców reprezentacji polskich w piłce siatkowej". Przede wszystkim chcemy dotrzeć do młodych ludzi z tych miejscowości, gdzie nie ma klubów. Pomagają nam wójtowie i burmistrzowie - mówi Ryszard Ciężki.

- Z siatkówką jestem związany od 42 lat. W listopadzie 1976 roku zakładałem z grupą ludzi tutejszy Okręgowy Związek Piłki Siatkowej. Z tamtego grona zostało nasz trzech - Henryk Borowski, Waldemar Sagan i ja - wspomina Ryszard Ciężki. Obecnie jak mówimy o siatkówce w województwie kujawsko-pomorskim, to na myśl przychodzą dwa kluby - GCB Centrostal Bydgoszcz i Delecta Bydgoszcz, mocne zespoły z PlusLigi Kobiet i PlusLigi.

- To są oczywiście wizytówki okręgu, ale siatkówka w kujawsko-pomorskim na tych zespołach nie kończy. Nasz najnowszy program, o którym wspominałem wyżej, służy rozwojowi tej dyscypliny sportu w całym województwie. W miejscowościach w których nie ma klubów zamierzamy organizować turnieje. Oczywiście nie może to się obyć bez pomocy burmistrzów, wójtów i całych samorządów. Na takie zawody pojadą trenerzy. Gdy trafią się zdolni, młodzi ludzie, to zaczniemy z nimi oraz ich opiekunami rozmawiać i namawiać do gry w siatkówkę - twierdzi szef okręgu.

Drugim działaniem realizowanym przez Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Siatkowej jest współpraca ze Szkolnym Związkiem Sportowym. - Jeździmy na zawody, nie tylko w siatkówce, organizowane przez ten związek. Nasi trenerzy są np. na zawodach lekkoatletycznych. Tam też szukamy następców. Z trenerami jeżdżą zawodniczki i zawodnicy z Centrostalu czy Delecty. Nawet jeżeli nie trafi się ktoś utalentowany, to w ten sposób staramy się powiększać grono sympatyków siatkówki - dodaje na zakończenie Ryszard Ciężki.

Komentarze (0)