Siatkarki AZS-u Białystok wróciły do treningów

Siatkarki AZS-u Białystok w poniedziałek w komplecie wróciły do treningów po epidemii grypy, która w ostatnim czasie zdziesiątkowała wręcz cały zespół. Na problemy zdrowotne narzeka natomiast trener, Wiesław Czaja.

Od poniedziałku trenują już wszystkie zawodniczki włącznie z libero Magdaleną Saad, która najbardziej odczuła skutki choroby. - Jeszcze łapie ją zadyszka i pokasłuje. Widać u niej zaległości, przede wszystkim fizyczne, ale także w kontakcie z piłką. Wierzę jednak, że do soboty dojdzie do formy - mówi trener Wiesław Czaja.

W sobotę ekipę z Białegostoku czeka pojedynek z "czerwoną latarnią" rozgrywek, TPS-em Rumia, który do tej pory uzbierał zaledwie jedno oczko. Czaja nie bierze pod uwagę straty punktów w tym spotkaniu, nawet pomimo wielkich zaległości treningowych swoich zawodniczek. W zeszłym tygodniu białostoczanki praktycznie w ogóle nie trenowały, a jeśli już, to w niezwykle okrojonym składzie. Choroba nie ominęła także samego szkoleniowca. - Musiałem iść do lekarza i zmienić antybiotyk, bo poprzedni nie był skuteczny. Przez tą kurację wciąż jestem osłabiony. Natomiast jeśli chodzi o dziewczyny, muszą być gotowe. Mamy zaległości, jednak uważam, że jesteśmy w stanie je nadrobić. Po zwycięstwie Stali nad Budowlanymi nasza przewaga nad strefą barażową zmalała do dwóch punktów. Dlatego każdy błąd teraz kosztuje bardzo dużo. Nie zamierzamy go w sobotę popełnić - dodaje szkoleniowiec.

Komentarze (0)