Zagrać z kozacką fantazją - przed spotkaniem Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Dynamo Krasnodar

Jeśli wynikami europejskich rozgrywek klubowych w siatkówce kieruje jakaś nieokreślona siła wyższa, trzeba przyznać, że tym roku jest ona szczególnie przewrotna i nieprzewidywalna; mało kto przypuszczał, że drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdoła przedrzeć się do finału Pucharu CEV i tam mężnie walczyć o trofeum z Sisleyem Treviso, a w temacie Ligi Mistrzów w wykonaniu drużyn z Bełchatowa i Jastrzębia-Zdroju napisano chyba wszystko. Podobnie dzieje się w żeńskich edycjach tych rozgrywek. Z nadzieją obserwowaliśmy poczynania Banku BPS Muszynianki i Aluprofu Bielsko-Biała i liczyliśmy na to, że polska drużyna w końcu trafi do czołowej czwórki europejskich rozgrywek siatkarskich. I tak się stało, ale dokonał tego... dąbrowski MKS.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Mało kto spodziewał się tak udanego występu brązowego medalisty Plusligi Kobiet w tegorocznej edycji Pucharu CEV. Choć to dopiero drugie podejście dąbrowskiej ekipy do podboju siatkarskich parkietów całej Europy, już teraz można je uznać za historyczne dla drużyny Waldemara Kawki. Polski zespół, mimo dość rozczarowującej postawy w pierwszej połowie rundy zasadniczej ligi, w Pucharze CEV raz po raz odprawiał kolejne rywalki i zasłużenie znalazł się w gronie najlepszej czwórki Pucharu. - Wiemy, że Dynamo Krasnodar to bardzo silna drużyna i oczekujemy zaciętego starcia. Zrobimy co w naszej mocy, by dostać się do finału, tak samo jak zrobiła to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w męskiej edycji Pucharu - te słowa kapitan dąbrowskiej ekipy, Joanny Szczurek świadczą o ogromnej mobilizacji w szeregach Zagłębianek i można być pewnym, że polski zespół nie przegra nadchodzącego spotkania w szatni.

Nie wolno zapominać, że na tym etapie rozgrywek nie ma już klubów pokroju liderek czeskiej lub rumuńskiej ekstraklasy. Wtorkowy rywal Tauronu MKS to solidny reprezentant ligi rosyjskiej, który obecnie zajmuje w niej trzecie miejsce, i podobnie jak polska drużyna, wcześniejsze fazy pucharowe przeszedł szybko i niemal bez problemów (pokonując w nich m.in zespół Centrostalu Bydgoszcz). Niemal, ponieważ w Challenge Four, gdzie Dynamo podejmowało Foppapedretti Bergamo, Rosjanki musiały najpierw odrobić straty z pierwszego meczu, przegranego w trzech setach, następnie zaś zwyciężyć w złotym secie. Udany "powrót z dalekiej podróży" w wykonaniu Dynama mógł być lekkim zaskoczeniem, jednak po przejrzeniu składu tej drużyny ostateczny rezultat dwumeczu z Bergamo nie powinien nas dziwić. Rozgrywająca reprezentacji Rosji Jewgienija Starcewa, Amerykanka Cynthia Barboza czy trzykrotna mistrzyni Europy Anastazja Kodirowa - między innymi te siatkarki tworzą trzecią siłę rosyjskiej Superligi. Siatkarki z Krasnodaru mają zamiar sięgnąć po pierwsze w ponad 60-letniej historii klubu europejskie trofeum i śmiało dążą do realizacji tego celu.

Nie można powiedzieć, że dąbrowska drużyna nie jest w stanie pokrzyżować szyków rywalkom. Tauron MKS coraz pewniej poczyna sobie na ligowych parkietach i zaskakuje fantazją godną... Kozaków Zaporowskich. Skojarzenie jest nieprzypadkowe - miasto Krasnodar jest darem carycy Katarzyny II właśnie dla społeczności kozackiej osiedlonej blisko rzeki Kubań. Jeśli Polki zaprezentują w każdym secie spotkania z krasnodarskim Dynamem zawziętość i wolę walki godną najsłynniejszych kozackich atamanów, mogą pokusić się o sprawienie sensacji niemal tak sporej jak wyjazdowa wygrana z bielskim Aluprofem. Zadanie będzie nieco łatwiejsze, ponieważ w nadchodzącym meczu nie zagra wspomniana Barboza. Czy polski zespół wykorzysta przewagę własnej hali i przybliży się do upragnionego finału Pucharu CEV? Mecz, który odpowie na to pytanie, odbędzie się we wtorek o godzinie 18 w dąbrowskiej Hali Centrum. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację LIVE z tego spotkania.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×