W tym roku zasady walki w fazie play-off I ligi uległy zmianie i o awans do PlusLigi rywalizować będzie nie cztery, a osiem zespołów. Wśród nich jest Trefl Gdańsk, który na ostatnim meczu fazy zasadniczej nie mógł liczyć na doping klubu kibica. Fani drużyny obawiają się bowiem, że siatkarze nie grają z pełnym zaangażowaniem, ponieważ w przypadku braku awansu do męskiej ekstraklasy będzie jeszcze szansa odkupienia miejsca od innej drużyny. - W przededniu decydującej fazy o awans do PlusLigi jakiekolwiek spekulacje na temat kupna miejsca uważam za wielce niestosowne i bardzo szkodliwe dla sportu. Jestem przekonany, że są to pojedyncze, i jak wspomniałem nieodpowiedzialne, tzw. głosy. Proponuję ten temat jednoznacznie zakończyć. Również obawy o brak zaangażowania są wielce krzywdzące dla zawodników, którzy bardzo ciężko trenują i przygotowują się do kolejnych meczów - stanowczo odpowiada wiceprezes Lotosu Trefla Gdańsk Adam Okuniewski. - Zespół jest bardzo dobrze przygotowany do walki o awans i zrobi wszystko, aby ten awans wywalczyć. Potencjał, jaki posiada ta drużyna, pozwala nam wszystkim wierzyć, że cel zostanie osiągnięty - zapewnia w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
Podobny cel mają pozostałe zespoły, które awansowały do fazy play-off, ale największe szanse mają te z pierwszej czwórki. - Tegoroczne rozgrywki play-off mogą przynieść wiele nieoczekiwanych rozstrzygnięć - uważa Okuniewski, dodając, że już runda zasadnicza pokazała, iż tegoroczne zmagania w I lidze były bardziej emocjonujące i nieprzewidywalne niż w poprzednich latach. - Poziom siatkówki męskiej na zapleczu PlusLigi zdecydowanie się podnosi i każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Nie będzie dużą niespodzianką, gdy w półfinale znajdzie się zespół z drugiej czwórki - kończy.