Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla Lorenzo Bernardi optymistycznie wypowiada się o nadchodzącym turnieju finałowym Ligi Mistrzów. Wierzy, że przeciwko włoskiemu Trentino BetClic jego podopieczni zagrają otwarcie i bez zbędnej presji. - Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem tego turnieju. To jednak daje nam małą przewagę, bo gramy bez presji, która ciąży na pozostałych uczestnikach. To oni muszą wygrać turniej. Mamy szacunek dla rywali, lecz nie wolno nam się ich bać. Musimy spróbować zagrać z otwartymi umysłami, najlepiej, jak będziemy mogli - przekonuje Bernardi.
Włoski szkoleniowiec już po wygranej nad belgijskim Noliko Maaseik komplementował swoich zawodników. - Mamy powody do dumy, bo wyeliminowaliśmy kilku niezłych rywali. Teraz jedziemy pograć w siatkówkę w Bolzano. Nie wybieramy się tam przecież na wakacje! - zapewnia.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.