USA - Finalndia 3:1 (25:17, 22:25, 25:18, 25:18)
USA: Ball, Lee, Priddy, Rooney, Gardner, Millar, Lambourne (libero) oraz Salomon, Hansen, Touzinsky
Finlandia: Markkula, Hietanen, Oivanen Mikko, Oivanen Matti, Shumov, Sivula, Kaaretkoski (libero) oraz Ojansivu, Siltala, Maatta, Kankaanpaa, Lehtonen
Po pewnym zwycięstwie w pierwszym secie, gospodarze sobotniego spotkania przegrali drugą odsłonę meczu, ale w kolejnych partiach Finlandia znów była zaledwie tłem dla dobrze grających Amerykanów. Podopieczni trenera McCutcheon`a w drugim i trzecim secie wyraźnie prowadzenie zdobywali jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną i nie oddawali go Finlandii ani na moment. Dzięki temu pewnie wygrali sobotnie spotkanie i utrzymali prowadzenie w tabeli grupy C.
Kluczem do zwycięstwa Amerykanów w tym meczu była przede wszystkim dobra postawa w polu zagrywki (przewaga gospodarzy w asach serwisowych to 11 do 4), a także w bloku. Przewagę nad Finlandią podopieczni Hugh McCutcheon`a mieli jednak również w innych elementach siatkarskiego rzemiosła – lepiej atakowali i przyjmowali, popełnili też mniej błędów własnych.
W sobotę bardzo dobrze zagrał również Lloyd Ball, a trener Finów, Mauro Berruto, na konferencji pomeczowej przyznał, że jego zdaniem jest to najlepszy rozgrywający świata. Inni wyróżniający się zawodniczy tego spotkania to Gabriel Gardner (18 pkt) i William Priddy (14 pkt), ale najlepiej punktującym zawodnikiem meczu był Mikko Oivanen (19 pkt), który w przyszłym sezonie grał będzie w ekipie z Rzeszowa.
Za tydzień Amerykanie rozegrają dwa mecze w Hiszpanii, a Finlandia podejmować będzie na własnym boisku Bułgarię.