Drużyna Krzysztofa Stelmacha jest już pogodzona z trzecim miejscem po drugiej fazie rozgrywek, bowiem nie ma już żadnych szans na wyprzedzenie rywali z Podkarpacia. Podobnie jak bydgoszczanie, którzy co prawda w sobotę wygrali niespodziewanie w stolicy 0:3, ale do AZS Politechniki tracą również zbyt wiele punktów. - Dla nas w tej chwili jest najważniejsza walka o piąte miejsce - zapowiada trener Waldemar Wspaniały. - Niestety, przez cały sezon mamy problemy z halą i nie wiadomo, kiedy odbędzie się trzeci i ewentualnie czwarty mecz. W grę wchodził nawet Inowrocław, choć tamtejsi włodarze odrzucili ten pomysł.
W poniedziałek po dziewięciu tygodniach przerwy treningi z drużyną wznowił Dawid Konarski. - To nie są jeszcze ćwiczenia na pełnym obrocie - dodał sam zainteresowany. Jego wersję potwierdził też trener Wspaniały. - Sami wiemy jak to jeszcze wygląda. Mam jednak nadzieję, że Dawid wróci chociaż na decydujące mecze z Politechniką, bo z ZAKSĄ jeszcze nie wystąpi, a my zagramy tą samą szóstką co w stolicy. Ciągle nie opuszczają nas kłopoty zdrowotne, bowiem nie mogę nadal skorzystać z Grzegorza Szymańskiego. W jego przypadku o sobie daje znać ból kręgów kręgosłupa. Takiej serii urazów i różnych problemów nie pamiętam od początku mojej trenerskiej kariery.
Wcześniej do drużyny wrócił Stanisław Pieczonka. Doświadczony zawodnik będzie ustawiany tradycyjnie na pozycji przyjmującego. Konarski to drugi rekonwalescent, który powoli wraca do zdrowia. - Pierwotnie miałem pauzować od 4 do 6 tygodni - skomentował przebieg rehabilitacji zawodnik Delekty. - Jak to w życiu bywa wcześniejsze plany trzeba było trochę zrewidować i ostatecznie miałem aż dziewięć tygodni pauzy. To mi pomogło, bowiem kolano jest już w pełni sprawne i mogę ćwiczyć na pełnych obrotach. Czas spędzony w Olsztynie nie był stracony - podsumował Konarski.
Opiekun Delekty skrytykował także obecny regulamin rozgrywek PlusLigi. - Aczkolwiek nie narzekam, tylko stwierdzam fakt - zakończył. Tak się składa, że w zamyśle organizatorów druga faza rozgrywek miała przynieść kibicom więcej emocji. Jak widać wszystko wychodzi w praniu i o dramaturgię w tej części sezonu jest niezwykle trudno. Na mecze o stawkę trzeba będzie poczekać na początek kwietnia.
Początek spotkania w Bydgoszczy o godzinie 18:00. Bilety w cenie - 10 zł (normalny), 5 zł (ulgowy), 2,5 zł (grupowy).