- Bardzo chcieliśmy wygrać z Delectą jak najmniejszym nakładem sił, bo jutro jest kolejny mecz. Na szczęście zwyciężyliśmy łatwo. Ja za bardzo do tego się nie przyczyniłem, bo wszedłem dopiero w końcówce, przez problemy zdrowotne Maikela. Miejmy nadzieję, że jutro już z jego zdrowiem będzie wszystko w porządku - stwierdził rozgrywający AZS-u Politechniki Warszawskiej. Kubańczyk Maikel Salas w połowie trzeciego seta źle stanął i długo nie podnosił się z parkietu. Wydawało się, że odniósł kontuzję, jednak już za chwilę wrócił do gry. Trener Radosław Panas wolał jednak nie ryzykować i Kubańczyk został zmieniony przez Bartłomieja Neroja.
Tymczasem już w niedzielę odbędzie się drugie starcie pomiędzy Politechniką a Delectą. Gospodarze zdają sobie sprawę, że w niedzielę będą musieli zagrać na równie wysokim poziomie. - Mecz się skończył, zapominamy o nim i skupiamy się na jutrzejszym starciu. Jeżeli wygramy nasza sytuacja będzie wyglądała bardzo dobrze, natomiast jeżeli się nie uda - nieciekawie - zakończył rezerwowy rozgrywający Politechniki.