Georg Grozer: Musimy zapomnieć o tym, że nie ma nas w finale

Asseco Resovia Rzeszów już w środę zainauguruje walkę z Tytanem AZS Częstochowa o brązowy medal PlusLigi. - Musimy przede wszystkim zapomnieć o tym, że nie ma nas w finale, co nie jest łatwe. Na mecze o brąz potrzebujemy zresetować nasze głowy - uważa Georg Grozer, atakujący rzeszowian.

Paulina Reczkowska
Paulina Reczkowska

Asseco Resovia Rzeszów rywalizację o przepustkę do walki o medale z najcenniejszego kruszcu przegrała z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Georg Grozer, atakujący rzeszowian mówi wprost o tym, że rywal okazał się po prostu lepszy. - My praktycznie przez cały czas byliśmy w odwrocie i musieliśmy gonić naszego przeciwnika. Próbowaliśmy im dorównać, ale niestety, nie zagraliśmy na takim poziomie, jak graliśmy przez większość część sezonu, kiedy regularnie wygrywaliśmy z ZAKSĄ. To kędzierzynianie byli w tych półfinałach zespołem dominującym - stwierdza siatkarz powracający do drużyny po dłuższej przerwie.

- Odczuwam niewielki ból w ręce, ale i tak czuję się już znacznie lepiej niż po meczu ze Skrą Bełchatów - tym ostatnim, w jakim grałem przed dłuższą przerwą w treningach. Zobaczymy, jak będą wyglądały moje palce w najbliższych dniach, ale na pewno mam duże chęci i bardzo będę chciał zagrać w spotkaniach o brązowy medal - mówi Grozer, który dodaje także, że zajęcie przez rzeszowian trzeciego miejsca będzie dość przyzwoitym rezultatem. - Musimy przede wszystkim zapomnieć o tym, że nie ma nas w finale, co nie jest łatwe. Na mecze o brąz potrzebujemy zresetować nasze głowy. Jeśli zajmiemy trzecie miejsce, to będzie to w miarę przyzwoity wynik w tej sytuacji, chociaż na pewno oczekiwania nas wszystkich było dużo większe - zakończył.

Więcej na portalu plusliga.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×