Idi: Nie wiedziałem, że mój zespół aż tak długo czekał na finał

ZAKSĘ czekają bardzo trudne mecze przeciwko Skrze Bełchatów. Brazylijski przyjmujący drużyny z Kędzierzyna liczy na to, że w finale jego drużyna wreszcie się przełamie i zdobędzie złoty medal.

- Nie wiedziałem, że mój zespół aż tak długo czekał na finał. Słyszałem jedynie, że w ostatnich dwóch sezonach ZAKSA nie mogła przebrnąć przez półfinał, a na jej drodze do medalu stała właśnie Resovia. Teraz w końcu to był właściwy moment na to, żebyśmy byli górą i pokonali Rzeszów w walce o medale. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę uczestniczyć w tym historycznym momencie dla klubu - powiedział w rozmowie z plusliga.pl Idi.

Kiedy Brazylijczyk występował w VFB Friedrichshafen razem z Georgiem, Grozerem jego drużyna wiele razy pokonała Skrę Bełchatów w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. W PlusLidze to zadanie okazało się jednak o wiele trudniejsze. - Pokonaliśmy Skrę chyba z 5, czy 6 razy. Dysponowaliśmy wtedy naprawdę fajną i zgraną drużyną. W tym roku razem z Georgiem nie mogliśmy się pogodzić z tym, że nasze obecne zespoły nie mogą sobie poradzić ze Skrą. Ze względu na niedawne zwycięstwa dla nas to była swego rodzaju niespodzianka, żeby przegrywać z Bełchatowem. Mam nadzieję, że w finale przyjdzie ten właściwy moment dla ZAKSY żeby znaleźć sposób na Skrę tym bardziej, że już kilka razy byliśmy bardzo blisko tego, żeby z nimi zwyciężyć. Nasz zespół jest teraz dobrze usposobiony i przygotowany do walki ze Skrą. Myślę, że stać na fajną walkę w finale i jesteśmy drużyną, która może zagrozić bełchatowianom - dodał.

Źródło: plusliga.pl

Źródło artykułu: