Dla reprezentacji Polski starcie z najbardziej utytułowanym siatkarskim zespołem będzie kolejną okazją do zaprezentowania się po interkontynentalnym tournee, ale również zareklamowaniem swoich umiejętności przed finałowym turniejem Ligi Światowej. Lepszego scenariusza podopieczni Andrei Anastasiego nie mogli sobie wymarzyć. Rywalizacja z Brazylią to więcej niż mecz, a zwycięstwo z tak renomowanym rywalem to nie tylko kolejne punkty w klasyfikacji, ale przewaga psychologiczna nad pozostałymi drużynami, które już za kilka dni pojawią się w Trójmieście z zamiarem zdobycia głównej nagrody w tegorocznej rywalizacji.
O tym, że zespół Canarinhos można pokonać przekonali niedowiarków Amerykanie, którzy dwukrotnie podczas eliminacji okazali się lepsi od mistrzów świata. Czy podopieczni trenera Anastasiego będą w stanie powtórzyć wyczyn drużyny prowadzonej przez Alana Knipe? Dwa starcia rozegrane w Ameryce Południowej pokazały, że biało-czerwoni są w stanie nawiązać walkę z renomowanym przeciwnikiem. Niestety, w głównej mierze problemem naszej reprezentacji okazała się psychika. W opinii obserwatorów bowiem Polacy nie odstawali umiejętnościami od gospodarzy i gdyby od początku do końca prezentowali równie wysoki poziom gry jak chociażby w pierwszych dwóch odsłonach inauguracyjnego spotkania to kto wie, czy Giba i spółka nie musieliby przełknąć goryczy porażki. Jak mawia jednak polskie przysłowie: co się odwlecze, to nie uciecze. Zapewne na potwierdzenie tej teorii liczą sympatycy mistrzów Europy, którzy w środę i czwartek zasiądą w katowickim Spodku.
W historii rywalizacji polsko-brazylijskiej w Lidze Światowej najbardziej udany był rok 2002, kiedy to biało-czerwoni dwukrotnie pokonali liderów rankingu FIVB 3:2. Powtórzenie tego wyniku byłoby z pewnością sukcesem spektakularnym i zagwarantowało komplet publiczności na turnieju finałowym. Brazylia z pewnością jednak nie ułatwi tego zadania. Tym bardziej, że katowicki Spodek dla podopiecznych Bernardo Rezende wielokrotnie był miejscem szczęśliwym.
Nostalgicznie o Katowicach mówił szkoleniowiec Brazylijczyków Bernardo Rezende, który w 2001, na początku swej pracy z kadrą, doprowadził zespół do wygrania finału Ligi Światowej. - Tu się wszystko dla mnie zaczęło, wygrałem pierwszy turniej LŚ - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Bernardo Rezende, wspominając zwycięstwo w Lidze Światowej w 2001 roku. - Ciężko grało nam się z polskim zespołem ostatnio w Brazylii, a oglądając wasze mecze twierdzę, że drużyna gra coraz lepiej - dodał brazylijski szkoleniowiec jednocześnie uznając klasę rywala.
Entuzjastycznie do rywalizacji z Polakami podchodzi również jeden z najlepszych siatkarzy świata. Giba przyznał, że zawsze chętnie przyjeżdża do kraju nad Wisłą w dużej mierze dzięki fanom, którzy sympatią darzą jego zespół. - Zawsze chętnie przyjeżdżam do Polski. Pamiętam tę wspaniałą atmosferę towarzyszącą meczom. Wiem, że polscy kibice lubią naszą reprezentację. Mamy za sobą męczącą podróż, ale grać musimy maksymalnie skoncentrowani - powiedział podczas konferencji prasowej kapitan Brazylijczyków.
Kibice są wizytówką polskiej siatkówki. Podczas konferencji prasowej wspomniał o nich min. Giba
Rozgrywający reprezentacji Polski, Łukasz Żygadło również z uznaniem wypowiada się o klasie przeciwnika przyznając, że o zwycięstwo będzie bardzo trudno, gdyż rywal przed decydującą rozgrywką zaprezentuje w pełni swoje umiejętności. - W Katowicach chcemy zagrać z Brazylijczykami jak najlepiej. Mamy jednak świadomość tego, że przed finałem Brazylia będzie bardzo mocna. Zagra najsilniejszym składem i ich gra będzie wyglądać jeszcze lepiej. Oczywiście my też jesteśmy długo ze sobą. Każdy czas, który spędzamy razem korzystnie wpływa na nasze zrozumienie na boisku. Uważam, że gramy lepiej. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z przegranych meczów i uda nam się minimum jedno spotkanie wygrać - przyznał Łukasz Żygadło.
Sympatykom siatkówki, którym wcześniej nie udało się nabyć biletów na spotkanie Polska - Brazylia pozostanie obserwacja rywalizacji dwóch znakomitych zespołów za pomocą innych źródeł informacji. Bilety na to spotkanie zostały bowiem w komplecie wyprzedane. Portal SportoweFakty.pl zaprasza do śledzenia relacji na żywo już od godz. 20:30 w środę oraz czwartek.
Polska - Brazylia
29 czerwca godz. 20:30
30 czerwca godz. 20:30
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)