Dla środkowej Atomu Trefla miniony sezon był pierwszym w polskiej lidze. Jak przyznaje Hiszpanka mimo, iż udało się zdobyć srebrny medal to nie do końca jest zadowolona z debiutu i wyniku zespołu. - Medal zawsze jest czymś dobrym i nagrodą za wkład w cały sezon. Myślę jednak, że żaden sportowiec nie może być w stu procentach zadowolony ze "srebra". Niemniej czuję się niezwykle dumna z tego, że stanowię część takiej drużyny, jak Atom Trefl - przyznała Amaranta Fernandez w wywiadzie dla strony atomtrefl.pl.
W podobnym tonie wydają się myśleć również klubowi działacze, którzy z myślą o włączeniu się do walki o złoty medal i dobrych występach na arenie Ligi Mistrzyń dokonali kolejnych wzmocnień zespołu. Fernandez nie ukrywa, że dzięki temu drużyna będzie w stanie włączyć się do rywalizacji o Mistrzostwo Polski. Jednocześnie przyznaje, że nie obawia się rywalizacji o miejsce w składzie z Corin Ssuschke, Eleonorą Dziękiewicz i Mają Tokarską. - Skład wygląda perfekcyjnie. Sprowadzono świetne siatkarki prezentujące wysoki poziom umiejętności.Kiedy w drużynie rywalizują tak dobre zawodniczki jest to zawsze coś pozytywnego. Konkurowanie jest najlepszym sposobem by poprawiać swoje indywidualne umiejętności, a dodatkowo jest korzystne dla zespołu - przyznaje środkowa Atomu Trefla Sopot.
Dla "Atomówek" nadchodzący sezon zapowiada się jeszcze bardziej intensywnie od poprzedniego bowiem jako wicemistrzynie kraju będą mogły reprezentować Polskę na parkietach Ligi Mistrzyń. Hiszpanka nie ukrywa, że dla zespołu będzie to nie tylko nowe doświadczenie, ale i wielkie przeżycie. - Liga Mistrzyń to faktycznie dodatkowe obciążenie, ale także niesamowicie ekscytujące doświadczenie gry przeciwko najlepszym zespołom w Europie. To bardzo dobra motywacja, która może nam pomóc uczyć się i polepszać swoje umiejętności. Powinnyśmy cieszyć się z każdego jednego meczu w Lidze Mistrzyń - przyznała środkowa Atomu trefla na łamach klubowej strony.
Amaranta Fernandez Navarro w akcji