Siatkarki Brazylii powróciły na tron po rocznej nieobecności, kiedy to przed rokiem zajęły zaledwie ósme miejsce. Tym razem podopieczne Jose Guimaraesa nie pozostawiły złudzeń swoim przeciwniczkom i w decydującym starciu pokonały Dominikanę 3:0 (25:20, 25:22, 25:19).
- Cieszę się z wygranej. Mecze z Dominikaną zawsze są trudne, ponieważ gramy na podobnym poziomie. Teraz musimy się przygotowywać do kolejnych turniejów. Mam nadzieję, że zdołamy utrzymać taką formę w kolejnych spotkaniach - skomentował lakonicznie sukces swojego zespołu Jose Guimaraes.
-Graliśmy cały turniej bardzo dobrze, ale dziś Brazylia była lepsza szczególnie w bloku. To zaważyło w kluczowych momentach o wygranej. Jestem jednak zadowolony ze srebra - mówił z kolei Marcos Kwiek, szkoleniowiec przegranych.
Powody do zadowolenia miały również dwie kolejne drużyny, które rywalizowały w "małym finale" o brązowy medal. Sukces przypadł w udziale Amerykankom, które zwyciężyły 3:0 (25:21, 25:16, 25:13). Mimo porażki Kubanki również mogły czuć się usatysfakcjonowane, bowiem czwarta pozycja zapewniła im prawo gry w cyklu World Grand Prix 2012.
- Jestem bardzo zadowolony z gry Nancy Metcalf. Mieliśmy na tym turnieju kilka słabszych momentów, ale wyciągnęliśmy wnioski i osiągnęliśmy swój cel. Awansowaliśmy do przyszłorocznego cyklu Grand Prix - powiedział Hugh McCutcheon trener reprezentacji USA.
- Straciliśmy nasze trzy najlepsze zawodniczki przed turniejem (zostały wykluczone z kadry przez władze Kuby - dop. aut.). Wyciągnęliśmy wnioski z naszej gry i teraz będziemy musieli popracować nad ich wyeliminowaniem - powiedział po meczu Juan Gala, szkoleniowiec Kuby.
Mecz o 5. miejsce:
Argentyna - Portoryko 2:3 (25:23, 25:21, 23:25, 21:25, 13:15)
Mecz o 7. miejsce
Peru - Kanada 0:3 (21:25, 22:25, 19:25)