- Dopiero teraz stoją przed nami zasadnicze cele, mistrzostwa Europy i awans do igrzysk. Ciągle staram się uświadamiać wszystkim, że Polska nie gra na poziomie Brazylii i Rosji, jest blisko, ale jeszcze nie na topie. My się wciąż uczymy tej wielkiej siatkówki. Powiem tak: jesteśmy interesującym zespołem, który nie zamknął żadnego etapu sukcesem w Gdańsku, on dopiero go otwiera - wyjaśnia selekcjoner.
- Wykonaliśmy już kawał dobrej roboty, ale teraz czeka nas dalsze szlifowanie tego, co najważniejsze. Nie jesteśmy drużyną kompletną i perfekcyjną, zresztą takich nie ma. Trzeba dalej pracować nad techniką, taktyką, udoskonaleniem serwisu i przyjęcia zagrywki. Chcę, byśmy się stali mądrze grającym teamem, złożonym z siatkarzy, którzy wiedzą, kiedy użyć 100 procent siły, a kiedy 100 procent sprytu. Chcę mieć zawodników myślących na boisku, a nie uderzających piłki jak popadnie, byle mocniej. Można oczywiście podziwiać siłę fizyczną Rosjan, ale finezja Brazylii to też coś, do czego pragniemy dążyć - zapewnił.
Źródło: Super Express
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)