- Nie lubię szukać wymówek i na siłę dorabiać ideologii. Tak, graliśmy nierówno i sami nie byliśmy z tego zadowoleni. Powody można mnożyć - zmiany rozgrywającego, młodzi, mało doświadczeni zawodnicy w drużynie, mało czasu na regularne treningi. Ale podobne problemy miały wszystkie inne drużyny - szczerze przyznał Russel Holmes, środkowy reprezentacji USA, która nie zdołała przebić się do półfinałów tegorocznej Ligi Światowej.
Amerykanin w nadchodzącym sezonie zagra w drużynie Jastrzębskiego Węgla, ubiegłorocznego finalisty Ligi Mistrzów. Jednym z magnesów przyciągających zdolnych siatkarzy do śląskiego klubu jest osoba trenera Lorenzo Bernardiego, legendy światowej siatkówki. Według Holmesa, to nie włoski trener zachęcił go do podpisania kontraktu z Jastrzębskim Węglem: - Decydując się na grę w Jastrzębiu nie sugerowałem się jego osobą. Przyjeżdżam, żeby walczyć o najwyższe laury w lidze, która z roku na rok jest silniejsza, zapewnia stabilny byt i rozwój własnych umiejętności. Dla mnie Polska jest jednym z najlepszych miejsc na świecie do grania w siatkówkę. Nigdzie indziej siatkarz nie czuje się tak szanowany i wspierany przez kibiców. Uwielbiam polski sposób kibicowania i czekam z niecierpliwością na inaugurację sezonu - taką deklaracją amerykański zawodnik z pewnością zyska sobie wielu fanów w Polsce.
Źródło: plusliga.pl.