Zabrakło wiary w zwycięstwo - wypowiedzi zawodników i trenerów po spotkaniu Jadar Radom - Płomień Sosnowiec

Jadar Radom dość niespodziewanie, pewnie pokonał przed własną publicznością Płomień Sosnowiec 3:0 i przerwał tym samym niechlubną passę porażek. - Tak już jest, że kiedy mamy przyłożony nóż do gardła, to wtedy ta gra idzie - powiedział po spotkaniu kapitan radomskiego zespołu ? Sebastian Pęcherz.

Rafał Legień (kapitan Płomienia): Ja mogę tylko pogratulować bardzo dobrego meczu w wykonaniu Jadaru. Przegraliśmy, ponieważ popełniliśmy zbyt dużo błędów własnych.

Sebastian Pęcherz (kapitan Jadaru): Trudno nie mówić, że cieszymy się z trzech punktów. Tak już jest, że kiedy mamy przyłożony nóż do gardła, to wtedy ta gra idzie. Potrafimy się zmobilizować. Mimo że Sosnowiec grał bardzo dobrze i jest to zespół świetnie poukładany, to wiedzieliśmy, czego chcemy i udało nam się wygrać ten mecz. Ja gratuluję szczególnie Jarkowi Maciończykowi, którzy rozegrał kapitalną partię. Cieszę się, że dostał nagrodę. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że obiecałem tutaj, iż wygramy ten mecz i bardzo się cieszę, że nie rzuciłem słów na wiatr.

Mirosław Zawieracz (trener Płomienia): Gratuluję trenerowi i zawodnikom z Radomia tego meczu i zdobycia trzech punktów. Radom udowodnił, że nie pasuje mu rola zespołu z ostatnich miejsc. Nasi rywale zagrali bardzo dobrze w każdym elemencie. U nas zabrakło dwóch rzeczy: wiary w zwycięstwo, próbowaliśmy coś zrobić, było widać, że coś graliśmy, ale nikt nie wierzył, że może się udać i Marcina Grygiela, ale taki jest sport. My wygraliśmy wcześniej u siebie, tu przegraliśmy. Gramy dalej i podobnie jak nasi dzisiejsi rywale zrobimy wszystko, żeby się uchronić przed dziewiątym i dziesiątym miejscem.

Wojciech Stępień (trener Jadaru): Oczywiście bardzo się cieszę z wygranego meczu i punktów, które pozwalają nam optymistycznie spojrzeć w przyszłość. Znaliśmy wartość Płomienia i bardzo skrupulatnie przygotowywaliśmy się przez cały tydzień do tego meczu. Mieliśmy rozpisanych zawodników z Sosnowca i to nam pomogło. Cieszę się, że moi siatkarze wykonali w stu procentach przedmeczowe założenia. Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie, charyzmę, której ostatnio brakowało i bardzo się cieszę, że udało nam się przerwać tą nieudaną passę.

Źródło artykułu: