O włos od konfliktu, w Legionowie bez Kaczor i Gajgał?

Poniedziałek 8 sierpnia miał być dniem, w którym przygotowania do zbliżających się mistrzostw Europy rozpoczną cztery kolejne siatkarki. Okazało się jednak, że Bank BPS Muszyna zatrzymał Joannę Kaczor i Katarzynę Gajgał, tłumacząc to kompleksową rehabilitacją, jaką obie zawodniczki muszą przejść w klubie po przebytych urazach.

W Legionowie na przygotowaniach do wrześniowego czempionatu Starego Kontynentu stawiły się tylko dwie z czterech siatkarek - Katarzyna Skowrońska-Dolata oraz Katarzyna Jaszewska. Jak podaje Przegląd Sportowy, za absencją Joanny Kaczor i Katarzyny Gajgał stoi trener Banku BPS Muszyna, Bogdan Serwiński. Szkoleniowiec mistrzyń Polski uznał bowiem, iż obie wymienione kadrowiczki nie są w stanie trenować z reprezentacją na pełnych obrotach i muszą przejść rehabilitację w klubie.

Z takiego obrotu sprawy z oczywistych względów niezadowolony jest świeżo upieczony selekcjoner kadry biało-czerwonych, Alojzy Świderek. - Te cztery zawodniczki nie mogą grać w Grand Prix, ale jak najszybciej muszą zacząć szykować się do ME. Inaczej nie zdążą zbudować formy. Nie wyobrażam sobie, jak mają wyglądać te przygotowania, skoro dwie siatkarki będą w Legionowie, a dwie w Muszynie - skomentował zaistniałą sytuację na łamach PS. - Nie widzę przeszkód, żeby w Muszynie realizowały program reprezentacji, muszę go jednak dostać - odpowiedział mu trener z Muszyny.

Tajemnicą nie jest także fakt, iż Bogdan Serwiński od kilku lat narzeka na nakładające się na siebie przygotowania reprezentacyjne i klubowe. Podkreśla, że treningi do nowego sezonu PlusLigi Kobiet spychane są na boczny tor, co grozi buntem sponsorów. Czy to początek konfliktu na linii kluby - Alojzy Świderek?

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)