Aleksandr Butko: Udowodnimy, że wygrywamy zasłużenie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Taras Chtiej w 2011 roku zdobył złoty medal Ligi Światowej
Taras Chtiej w 2011 roku zdobył złoty medal Ligi Światowej
zdjęcie autora artykułu

Mistrzostwa Europy coraz bliżej. Rosjanie po zwycięstwie w Lidze Światowej są faworytami czempionatu w Austrii i Czechach. - <i>Są tacy, którzy mówią, że nasze zwycięstwo w Lidze Światowej to tylko przypadek. Teraz musimy więc udowodnić, że rzeczywiście jesteśmy mocni i jeśli wygrywamy, to zasłużenie</i> - mówi Aleksandr Butko.

W tym artykule dowiesz się o:

Wygrana z Brazylijczykami to niełatwe zadanie, ale satysfakcja Rosjan ze zwycięstwa w Lidze Światowej nie trwała długo. - Radość minęła już w godzinę po finale. Po ceremonii weszliśmy do szatni, pogratulowaliśmy sobie i... to wszystko, zapomnieliśmy. Nie mieliśmy uczucia, że zrobiliśmy coś wielkiego. Oczywiście, Liga Światowa to bardzo poważny turniej, ale przecież są i ważniejsze. Mam tu na myśli mistrzostwa Europy i świata, nie mówiąc już o igrzyskach olimpijskich - tłumaczy rozgrywający reprezentacji Rosji Aleksandr Butko.

Siły Sbornej nie można nie doceniać, ale czy trium w rozgrywkach World League oznacza, że podopieczni Władimira Alekno dobili do tak wysokiego poziomu, że zwycięstwa staną się ich chlebem powszednim jak dotychczas dla Canarinhos? - Niewątpliwie pora zmieniać stereotypy i - jak widać - zrobiliśmy pierwszy krok w tym kierunku. Brazylijczycy długo znajdowali się na szczycie Olimpu i przez ostatnie dziesięć lat wygrywali wszystko, co było możliwe. Lata jednak mijają, ich liderzy są coraz starsi. A nasz zespół jest bardzo młody i perspektywiczny. Pozostało postawić przed sobą wysokie cele i zacząć je realizować. Myślę, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, to możemy osiągnąć nie mniejsze sukcesy niż Brazylijczycy - mówi Butko.

W rozmowie z rosyjskim portalem Gudok.ru siatkarz dodaje też, że w sensie fizycznym Sborna jest w stanie skutecznie rywalizować z każdym, jednak pozostało jeszcze wiele pracy nad techniką - zwłaszcza rozgrywających i przyjmujących. Podkreśla ponadto, że w zespole jest wielu młodych zawodników, którzy wręcz kipią energią, ale - jak cały zespół - muszą pracować nad pewnością siebie na tyle, by jej łatwo nie tracić. Jeśli więc uda się Rosjanom wypracować perfekcyjną formę, we wrześniu w Austrii i Czechach mogą nie mieć sobie równych. Zwłaszcza że mają tam co udowodnić. - Nadchodzące mistrzostwa Europy będą dla nas swoistym papierkiem lakmusowym. Są bowiem tacy, którzy mówią, że nasze zwycięstwo w Lidze Światowej to tylko przypadek. Teraz musimy więc udowodnić, że rzeczywiście jesteśmy mocni i jeśli wygrywamy, to zasłużenie - zapewnia rosyjski rozgrywający.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)