Siatkarki MKS Tauron Dąbrowa Górnicza od początku sierpnia przygotowują się do nowego sezonu ligowego. Celem jak co roku dla podopiecznych Waldemara Kawki jest walka o medale PlusLigi Kobiet. Nic więc dziwnego, że treningi zaordynowane na początku przygotowań nie należą do lekkich. - Odczuwam już zakwasy, najbardziej uciążliwe są te w nogach. Przez pierwszy tydzień było więcej wprowadzenia, trochę badań i siłowni. Teraz jest trochę ciężej, bo mamy już trzy razy zajęcia na siłowni, ale też zaczynamy ćwiczyć samą siatkówkę. Przygotowanie fizyczne jest bardzo ważne i nie ukrywam, że jestem zadowolona ze współpracy z Łukaszem Filipeckim (trener od przygotowania motorycznego). Na pewno to zaprocentuje i pozytywnie wpłynie na naszą wytrzymałość - mówi Katarzyna Zaroślińska, która w przerwie letniej dołączyła do zespołu.
Była atakująca Organiki Budowlanych Łódź w zbliżających się rozgrywkach rywalizować będzie o miejsce w wyjściowej szóstce trzeciej drużyny ubiegłego sezonu z Izabelą Żebrowską, jednak jak przyznaje nie emocjonuje się tym faktem zanadto. - Wychodzę z założenia, że każda zawodniczka jest potrzebna zespołowi. Sezon będzie długi i wszyscy mają równe szansę. Decyzja kto zagra będzie należała do trenera, który obserwuje i będzie chciał jak najlepiej dla swojej drużyny. W każdym razie życzę Izie jak najlepiej, żeby sezon jej się udał - powiedziała Zaroślińska na łamach serwisu mks.dabrowa.pl.