- Sytuacja się skomplikowała. Brak awansu do finałów Grand Prix siatkarek sprawił, że nasze dziewczyny mogą nie wystąpić w turnieju interkontynentalnym w Japonii. Wszystko zależy od światowego rankingu, w którym po WGP spadniemy - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Mirosław Przedpełski.
W trakcie walki o olimpijską kwalifikację nie można odpuszczać żadnego turnieju, a brak awansu na jeden z nich może mieć bardzo poważne konsekwencje. - Olimpijski awans żeńskie zespoły mogą wywalczyć w trzech imprezach, listopadowym Pucharze Świata, turniejach kontynentalnych i przyszłorocznym turnieju interkontynentalnym w Japonii. W dwóch pierwszych imprezach Polki powinny wystąpić, udział w trzecim stanął jednak pod dużym znakiem zapytania. Przed Londynem rozegrany zostanie tylko jeden turniej interkontynentalny. Wystąpi w nim zaledwie osiem zespołów , cztery z Azji i cztery najlepsze ze światowego rankingu, które wcześniej nie zapewniły sobie olimpijskich przepustek. Problem polega na tym, że dla Europy przewidziano w Tokio tylko dwa miejsca - dodał.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)