Michał Kubiak: Nie mieliśmy kiedy analizować porażki z Czechami

Polscy siatkarze od klęski 0:3 z Czechami rozpoczęli Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Nasi siatkarze o późnej porze wrócili wczoraj do hotelu i nie mieli jeszcze okazji na głębszą analizę porażki. Tymczasem już w sobotę mecz z Włochami, którzy ograli Rosję. Zdaniem Michała Kubiaka do wyników Memoriału nie należy jednak przykładać większej uwagi.

Nieco przed 23 zakończyło się wczorajsze spotkanie pomiędzy Polską a Czechami, które ze względu na trwający blisko dwie i pół godziny mecz Rosji z Włochami rozpoczął się bardzo późno. Podopieczni Andrei Anastasiego ulegli naszym południowym sąsiadom 0:3. Czasu na głębszą analizę porażki Polacy nie mają jednak za wiele. - Nie mieliśmy za bardzo kiedy analizować spotkania z Czechami, bo do hotelu wróciliśmy praktycznie o północy. Dzisiaj rano wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy na trening. Myślę, że jakiś czas na analizę tego spotkania przyjdzie przy obiedzie. Świat się nie zawalił, to jest tylko i wyłącznie turniej, który ma na celu przygotowanie nas do mistrzostw Europy - to jest nasz główny cel. Głównym naszym celem nie jest wygrywanie Memoriału Huberta Wagnera, chociaż bardzo byśmy tego chcieli. Dla nas ważniejszą rzeczą jest jak najlepsze przygotowanie się do mistrzostw Europy - przekonuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Michał Kubiak, przyjmujący reprezentacji Polski.

Memoriał Huberta Jerzego Wagnera to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy w Czechach i Austrii. Jednak zdaniem Kubiaka, do jego wyników nie należy przykładać większej uwagi. - Tym bardziej, że jest to turniej towarzyski. To nie jest jakiś tam turniej rangi mistrzowskiej umówmy się. Jest to jednak doskonała okazja do sprawdzenia może nie naszej obecnej formy, ale jakiejś tam dyspozycji każdego z nas. Trener będzie miał na pewno więcej materiałów - zapewnia.

Kubiak nie chce zrzucać winy za porażkę na późną porę rozgrywania spotkania z Czechami. - Dla przeciwników mecz zaczął się o tej samej porze. Nie można szukać jakiegoś tam usprawiedliwienia w godzinie rozgrywania meczu. Tak sobie zażyczyli organizatorzy, telewizja i tak trzeba to respektować - uważa Kubiak.

Wcześniej, przed meczem Polaków, długi pojedynek toczyły ekipy Rosji i Włoch. Squadra Azzurra będzie sobotnim rywalem biało-czerwonych. - Kawałek meczu oglądałem, nie było za bardzo możliwości na więcej - mówi Polak o rywalizacji włosko-rosyjskiej.

Reprezentacja Włoch bardzo dobrze radziła sobie w piątek na bloku, gdzie pojawił się nieobecny na Lidze Światowej Luigi Mastrangelo. To właśnie na ten element muszą zwrócić uwagę nasi siatkarze. - Na pewno tak, mają mocną zagrywkę, regularną. Trzeba będzie z pewnością zagrać mądrze. Będziemy oglądać ich na wideo i trener więcej coś na ich temat powie. Zobaczymy też w jakiej oni są formie, bo uważam też, że nie są w jakiejś tam najlepszej - zresztą podobnie jak wszystkie zespoły na tym turnieju - twierdzi nasz rozmówca.

Polacy w starciu z Czechami grali mało kombinacyjną siatkówkę. Większość akcji kończył Bartosz Kurek i to on zdobywał większość punktów dla drużyny. Czy zatem konieczna jest bardziej różnorodna gra w wykonaniu Polaków? - To, czy trzeba, czy nie - to ja nie wiem. Trener dobrze wie, co mamy zagrać. Instrukcje wytaczane przez dziennikarzy, kto ma kończyć, kto ma grać, są nie na miejscu - kończy Kubiak.

Paweł Sala, Katowice

Komentarze (0)