- Powiedziałem chłopakom kilka mocnych słów, przypomniałem, że brązowe medale Ligi Światowej nic już nie znaczą. Zaczynamy od nowa i wierzę, że w Czechach i Austrii nasza gra będzie wyglądać dużo lepiej - powiedział Anastasi w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Włoski szkoleniowiec odniósł się także do sytuacji, gdy odganiał od siebie kamery Polsatu. - Są takie momenty, gdy jestem wściekły. Wtedy lepiej do mnie nie podchodzić, nie próbować nawet rozmawiać. I w takim momencie podtykano mi kamerę przed twarz. To mnie denerwowało. Przecież można mnie nagrać przy wykorzystaniu zbliżenia, nie trzeba filmować z dwudziestu centymetrów. Jeśli ktoś będzie wpychał mi obiektyw tuż przed głowę, to zawsze będę starał się go przepędzić. Nawet wtedy, gdy nie będę wkurzony - stwierdził.
Źródło: Przegląd Sportowy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)