Dąbrowianki w dobrych humorach wyjechały z Raciborza po wygraniu turnieju towarzyskiego. W finale imprezy pokonały brązowego medalistę mistrzostw Polski, BKS Aluprof Bielsko-Biała, grającego jednak w mocno eksperymentalnym składzie. Zdaniem uczestniczki tego turnieju, Małgorzaty Lis trudno w tej chwili ocenić, kto w nowym sezonie będzie rozdawał karty w lidze.
- Myślę, że więcej będziemy mogli powiedzieć po meczach i turniejach towarzyskich na których się pewnie niejednokrotnie z naszymi rywalkami spotkamy. Oczywiście dochodzą do nas głosy, że potęgą ma być znów Muszynianka i zespół z Sopotu, ale już dziś zapewniam, że my nie będziemy stały i się patrzyły na to co one robią. Tak sobie myślę, że może i dobrze, że okrzyknięto ich faworytami, bo będzie mniejsza presja. Łatwiej gonić i bić mistrza - przekonuje środkowa Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej.
Według Lis silnym punktem jej ekipy w nowym roku będzie pozycja rozgrywającej, gdzie pozyskano dwie bardzo dobre zawodniczki - Frauke Dirickx oraz Magdalenę Śliwę. - Jest fajnie, a będzie jeszcze lepiej. Przyszły do nas dwie wspaniałe rozgrywające. Dziewczyny sypią nam piłki praktycznie jakbyśmy się znały i grały razem od lat. Zresztą są to zawodniczki najwyższej klasy, więc jeśli chodzi o to, to nie było problemu - zapewnia Lis na łamach oficjalnej strony klubu z Dąbrowy Górniczej.
Źródło: mks.dabrowa.pl