Wojciech Ferens: Trener utwierdza nas w przekonaniu, że nazwiska nie grają

Indykpol AZS ma już za sobą pierwszy sparing z gdańskim Treflem. Podopieczni Tomaso Totolo zwyciężyli w tym spotkaniu 3:2. Przyjmujący, Wojciech Ferens zapewnia, że każdy pojedynek przed sezonem jego zespół będzie chciał wygrać.

Pierwszy mecz sparingowy olsztynianie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Spotkanie z Treflem Gdańsk nie było łatwe, lecz zwycięstwo w tie-breaku może dać akademikom więcej pewności siebie przed kolejnymi pojedynkami. AZS ma w planach zagrać z warszawską Politechniką, bełchatowską Skrą czy też z bydgoską Delectą. - Zarówno dla nas jak i naszego trenera ważna jest dobra gra. Do każdego sparingu będziemy podchodzić tak, żeby ten mecz wygrać. Kluczowe będzie to co będziemy pokazywali na boisku. Gra ma wyglądać składnie a nie ładnie - mówi w rozmowie z portalem indykpolazs.pl Wojciech Ferens.

Już w pierwszym meczu towarzyskim szkoleniowiec Tomaso Totolo pokazał, że szanse gry w takich spotkaniach dostaną wszyscy zawodnicy. Na parkiecie pojawili się młodzi gracze, którzy dopiero wkraczają w seniorską siatkówkę. - Trener utwierdza nas w przekonaniu, że nazwiska nie grają. Liczy się tylko to, ile sprzedamy siebie dla tej drużyny, jak przepracujemy okres przed meczem, kto jest w lepszej dyspozycji - twierdzi 20-letni przyjmujący. Zapewne po kolejnych sparingach dowiemy się kto będzie grał w podstawowym składzie Indykpolu AZS.

Źródło artykułu: