Alojzy Świderek: Dziękujemy tym którzy byli z nami

Ostatnie dni muszą być niezwykle ciężkie dla naszych reprezentantów. Polscy siatkarze niemal cały czas są i będą w rozjazdach. Poznań - Bydgoszcz - Warszawa - Rio de Janeiro to tylko mały wycinek trasy którą przebyli i przebędą nasi reprezentanci w ciągu następnych tygodni. Ostatnim sprawdzianem formy naszych siatkarzy przed własną publicznością był mecz z Egipcjanami.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-czerwoni bardzo dobrze rozegrali pierwszego seta. Niezłą formą błysnął Piotr Gruszka, który w pierwszej odsłonie zbijał piłki ze 100 procentową skutecznością. W przekroju całego pojedynku było równie dobrze. Skuteczność kapitana reprezentacji co zrozumiałe nieco spadała - 78 proc., ale i tak to był to dobry wynik i zasłużenie został wybrany MVP spotkania. W sobotnim meczu rzuciło się w oczy niedoświadczenie Egipcjan. W drugim i czwartym secie mieli okazję doprowadzić do wyrównania po 24, ale atakujący Fathy posłał piłkę daleko w aut, a kilkadziesiąt minut później Moneim uderzył prosto w blok. Mieliśmy dużo szczęścia, że ten mecz tak się skończył jak się skończył, ponieważ gdyby Egipcjanie zachowali więcej zimnej krwi, to mogło by być różnie. W pewnym momencie przebieg wydarzeń na boisku wyglądał tak jakby coś w naszej ekipie coś się zacięło. - Nic się nie zacięło w naszym zespole, to nasz przeciwnik zaczął grać dobrze - uspokajał drugi trener naszej reprezentacji Alojzy Świderek i dodał: - Egipcjanie mocniej zagrywali, dużo lepiej niż w poprzednich dwóch setach. Przez to mieliśmy trochę pod górkę.

Asystent Raula Lozano pozytywnie ocenia występy naszej kadry w rundzie zasadniczej Ligi Światowej. Twierdzi, że początek zmagań nie był zły. Na wyjazdach Polacy grali z 50 procentową skutecznością i wrócili do Polski z trzema wygranymi. Drugi trener przypomniał, że wtedy sztab szkoleniowy stosował rotację i okazję do gry mieli między innymi: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Wojciech Grzyb, Zbigniew Bartman, Piotr Gacek, Łukasz Żygadło. - Początek Ligi Światowej nie był aż taki zły, bo graliśmy bardzo zmienionym składem. Co jakiś czas wymienialiśmy zawodników i to przełożyło się na naszą grę. Wtedy grali zawodnicy, których teraz z nami nie ma, ale bardzo im dziękujemy za to że byli. W końcówce Ligi Światowej do zespołu dochodzili ci najbardziej eksploatowani w sezonie - kontynuował były reprezentant Polski.

Podróżą z Poznania do Bydgoszczy nasi siatkarze zainaugurowali serię wyjazdów, która zakończy się w Pekinie. - Z Bydgoszczy jedziemy do Warszawy mamy tam spotkanie, będziemy przymierzać garnitury, a o piętnastej wylatujemy do Rio de Janeiro- powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Alojzy Świderek.

Komentarze (0)