Wojciech Winnik: Chcemy udźwignąć ten ciężar

Włodarze Trefla Gdańsk zdołali skompletować bardzo silny zespół, który będzie mógł z pewnością powalczyć o co najmniej o europejskie puchary. Jeśli tylko trener Wojciech Kasza wyciśnie cały potencjał ze swojego zespołu, to jego zawodnicy mają szanse sprawić nie jedną niespodziankę. Siatkarze gdańskiej ekipy w poniedziałek o 10 spotkają się na pierwszym treningu.

W tym artykule dowiesz się o:

Na hali stawią się najprawdopodobniej wszyscy zawodnicy oprócz oczywiście reprezentanta Polski - Łukasza Kadziewicza, który w niedzielę odleciał do Rio de Janeiro. Trener Wojciech Kasza w poniedziałek powinien mieć do dyspozycji między innymi nowych graczy: Brazylijczyka Bruno Augusto Zanuto i mistrza Włoch - Jakuba Bednaruka oraz siatkarzy, którzy w zeszłym sezonie reprezentowali zespół z trójmiasta. Beniaminek zaczyna bardzo wcześnie treningi. Większość teamów PlusLigi po raz pierwszy na przygotowaniach spotka się dopiero na początku sierpnia. - Tak, to prawda zaczynamy bardzo szybko. Do zespołu doszło kilku nowych zawodników i na pewno potrzeba będzie trochę czasu zanim się wszyscy zgramy. Od beniaminka dużo się wymaga, ale my chcemy udźwignąć ciężar wszystkich oczekiwań. Ogromne nadzieje pokładają w nas sponsorzy, prezesi, trenerzy i kibice. Aby grać wśród najlepszych trzeba dużo trenować. Oczywiście musimy dorównać do ich poziomu. Nie chcemy zepsuć naszej szansy, dlatego zaczynamy wcześniej. Gdańsk jest fajnym miastem i zasługuje na siatkówkę -powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Wojciech Winnik.

Siatkarzom Trefla Gdańsk właśnie skończyły się wakacje. Ci którzy grali w pierwszej lidze mieli je trochę dłuższe, a ci co niedawno dołączyli do zespołu nieco krótsze. Wojciech Winnik uważa, że podczas dwóch miesięcy przerwy zdążył solidnie wypocząć, a teraz odczuwa już głód siatkówki. - Miałem pełne dwa miesiące na wypoczynek. Znajdywałem czas na wszystko, książkę, leniuchowanie, hobby, grillowanie - naprawdę na wszystko - przekonuje gracz i dodaje: - teraz wracam z uśmiechem na ustach i nową energią do treningów - mówił atakujący beniaminka.

Drużyna Trefla składa się w głównej mierze z doświadczonych graczy, którzy bez trudu powinni poradzić sobie z oczekiwaniami. Jednym z zawodników, którzy będą reprezentantami młodej siły w zespole jest niespełna 24-letni Wojciech Winnik. Mierzący 195 centymetrów atakujący po raz drugi w karierze będzie próbował podbić parkiety PlusLigi. Leworęczny siatkarz trzy lata temu awansował do najwyższej klasy rozgrywek wraz z Jokerem Piła, ale wtedy w ekipie znad Gwdy był jedynie zmiennikiem Marcina Owczarskiego. Jednak gdy pokazywał się na parkiecie, to zbierał bardzo pochlebne recenzje. Teraz uważa, że te dwa ostanie sezony spędzone w pierwszej lidze bardzo mu pomogły. - Powiem szczerze, że nadzieje mam wielkie. Ubiegły sezon w pierwszej lidze dał mi dużo. Miałem okazje grać cały czas, a dzięki temu na boisku czuje się pewniej. Wcześniej byłem tylko zmiennikiem. Brakowało mi ogrania pewności. Teraz nie mam już z tym problemu i idę do przodu. Chciałbym, żeby wszystko dobrze się potoczyło. W siatkówce dużo uzależnione jest od zespołu. Tu jeden pracuje na drugiego, a kolegów w koło będę miał doświadczonych i utytułowanych. Myślę, że nawet w słabszym momencie pomogą mi - uważa siatkarz Trefla Gdańsk.

Wygląda na to, że włodarze nie zakończyli jeszcze kompletowania składu. Nadal poszukują lewoskrzydłowego. Poważnym kandydatem na grę beniaminku wydaje się być Amerykanin Scott Touzinsky, który razem ze swoją reprezentacją pojechał na Final Six Word League, a później szkoleniowiec reprezentacji Hugh McCutcheon zabierze przyjmującego do Pekinu. - Tak, klub z tego, co wiem szuka nadal wzmocnień. Zawodnicy, którzy już do Trefla dołączyli to "wielkie" nazwiska. Teraz musimy poczekać tylko, aby Ci zawodnicy potwierdzili swoje umiejętności na boisku, bo wiadomo że w siatkówce jak i w każdej dyscyplinie najważniejsze jest boisko, a tam nikt nie patrzy na wzrost, nazwisko, tytuły. Liczy się tylko zwycięstwo. Ja osobiście mam ogromną nadzieję, że nowi gracze podniosą znacznie poziomo sportowy naszego zespołu - zakończył Wojciech Winnik.

Źródło artykułu: