Bartosz Janeczek: Kiedyś przyjdzie mój czas na kadrę

Bartosz Janeczek był jednym z bohaterów zwycięskiej inauguracji sezonu dla Tytana AZS Częstochowa. Od dawna chwalony przez ekspertów atakujący częstochowian na razie nie myśli o grze w kadrze. - Kiedyś przyjdzie mój czas - przekonuje zawodnik.

W ostatnim czasie, przy okazji występów reprezentacji Polski, dużo mówiło się o problemach z pozycją atakującego w kadrze. W pierwszej kolejce PlusLigi jednak to właśnie Polacy zaprezentowali się lepiej od zagranicznych atakujących. Dlaczego zatem w drużynie narodowej z tą pozycją jest kłopot? - Może ludzie tak myślą, bo w telewizji naoglądali się Ivana Miljkovicia. To światowa gwiazda nr 1 na tej pozycji. My takich zawodników nie mamy, nie powinniśmy się nawet porównywać. Nie zgodzę się jednak z tym, że w kadrze powstał kłopot - przekonuje na łamach Przeglądu Sportowego Bartosz Janeczek, atakujący Tytana AZS Częstochowa.

Czy po dobrych występach w lidze Janeczek wreszcie dostanie szansę pokazania się w reprezentacji Polski? - Na razie nie zastanawiam się nad kadrą, bo wiem, że kiedyś przyjdzie mój czas. Muszę spokojnie pracować. I na tym się skupiam. Ostatnio mocniej ćwiczę na siłowni, co zresztą zauważyli nawet koledzy z zespołu. Przytyłem trzy kilogramy, lecz to nie tłuszcz po wakacjach, lecz mięśnie. Czuję się doskonale. Robię swoje. Reszta zależy od tego, czy trener Andrea Anastasi będzie mnie potrzebował - dodaje.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)