Liga okazała się brutalna - komentarze po spotkaniu AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS UWM Olsztyn

Siatkarze Politechniki Warszawskiej przegrali trzecie z rzędu spotkanie. Głównymi przyczynami porażki było nierealizowanie założeń taktycznych oraz brak podstawowego libero drużyny. Odpowiedzialność za wynik wziął na siebie Radosław Panas, trener Inżynierów.

Paweł Siezieniewski (kapitan AZS-u): To był dobry mecz, jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo odnieśliśmy zwycięstwo na trudnym terenie, tym bardziej, że Politechnika na pewno miała ogromną motywację po dwóch wcześniejszych porażkach. Być może nasza gra pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale najważniejsze jest to, że zagraliśmy dobrze taktycznie. Cieszymy się ze zwycięstwa za trzy punkty, a teraz przed nami kolejne mecze, w których będziemy się starać o kolejne punkty.

Marcin Nowak (kapitan Politechniki): Ta porażka nas boli. Graliśmy po to, żeby wywalczyć jakieś punkty, tym bardziej, że mecz był rozgrywany u nas. AZS Olsztyn jest równorzędnym przeciwnikiem i myślę, że aż tak bardzo od nich nie odstajemy. Jednakże to właśnie oni wykorzystali szansę, nie my. Za każdym razem od początku seta mieliśmy przewagę, graliśmy bardzo dobrze i nagle stawaliśmy, rywale odskakiwali i ciężko było ich dogonić. Była to dla nas kolejna lekcja, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Musimy podnieść głowę i walczyć dalej o punkty, których do tej pory jeszcze nie zdobyliśmy.

Tomaso Totolo (trener AZS-u): Wydaje mi się, że kluczem do wygrania spotkania w Warszawie było zachowanie równowagi pomiędzy atakiem a przyjęciem. Ponadto ułatwieniem był dla nas brak pierwszego libero, staraliśmy się to wykorzystać i częściowo się udało. Zagraliśmy dobrze, byliśmy skoncentrowani od początku. W gorszych chwilach nie poddaliśmy się, co świadczy o dobrym poziomie drużyny.

Radosław Panas (trener Politechniki): Niestety, ale brak Damiana Wojtaszka był odczuwalny. To była moja decyzja, za którą biorę całkowitą odpowiedzialność. Postawiłem na młodego zawodnika, który w tym meczu zadebiutował. Jednak liga okazała się brutalna i pokazała, że przed nim jeszcze wiele pracy. Olsztynianie zagrali bardzo dobrze taktycznie, my z kolei przez pierwsze dwa sety kompletnie nie realizowaliśmy założeń. Cieszy mnie to, że zawodnicy mają świadomość popełnionych błędów, to znaczy, że oglądają mecz i potrafią go na bieżąco analizować. Oby to było dobrym prognostykiem, bo jak na razie, to w każdym rozegranym do tej pory spotkaniu mogliśmy się pokusić o punkty, a nasz dorobek wciąż jest zerowy. Jednak mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej.

Komentarze (0)