Kolejka podwyższonego ryzyka - zapowiedź 7. kolejki I ligi mężczyzn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W siódmej serii gier na pierwszoligowych parkietach okazje do wykazania się będą miały drużyny z dolnych rejonów tabeli. Kilka z nich rozegra arcyważne spotkania przed własną publicznością.

W tym artykule dowiesz się o:

Wanda Kraków - Ślepsk Suwałki

Kolejne bardzo trudne zadanie przed krakowskimi siatkarzami, którzy próbują wydostać się z dna ligowego zestawienia. Tym razem Wanda podejmować będzie czwarty w tabeli Ślepsk Suwałki, który nadspodziewanie dobrze radzi sobie w tegorocznych zmaganiach. To właśnie przyjezdni będą zdecydowanymi faworytami w starciu pod Wawelem, ale przed własną publicznością gospodarze nie pozostają bez szans.

GTPS Gorzów Wielkopolski - Pekpol Ostrołęka

Ogromne kłopoty przed meczem z liderem ma zespół z Gorzowa Wielkopolskiego. Gotowi na to spotkanie z pewnością nie będą kapitan Paweł Maciejewicz oraz… trener Andrzej Stanulewicz. Obaj mają problemy zdrowotne, które występy uniemożliwiać im będą jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Czy tak osłabiony GTPS zdoła przeciwstawić się niepokonanemu Pekpolowi? Ostrołęczanie z pewnością nie będą wyrozumiali na potrzeby rywali.

Energetyk Jaworzno - MKS MOS Będzin

Emocje na Śląsku. W Jaworznie odbędą się derby śląsko-zagłębiowskie. Geograficzni sąsiedzi to również bliscy znajomi w tabeli. Po słaby początku będzinianie zdołali dobić do środka stawki. Przed 7. kolejką plasują się na szóstym miejscu - oczko wyżej niż sobotni rywale. Podopieczni Rafała Legienia nie najlepiej wspominają starcia w jaworznickiej hali. W ubiegłym roku gładko przegrali, nie zdobywając nawet seta. Czy teraz będzie podobnie?

Jadar Siedlce - Joker Piła

Klasyczny mecz z kategorii za "sześć" punktów. Na dole tabeli spotykają się Jadar oraz Joker, które do tej pory wywalczyły odpowiednio 5 i 6 oczek. Marny dorobek pozwala trzyma zespoły w strefie spadkowej. Starcie wydaje się być szczególnie ważne dla siedlczan, którzy w tabeli są nieco niżej, a składzie znajduje się kilku zawodników, którzy poprzedni sezon spędzili w Pile. - Wiemy o jaką stawkę gramy. Bardzo się mobilizujemy, aby ten mecz wygrać. Kilku kolegów ma coś do udowodnienia, przyszli do nas przed sezonem właśnie z Piły - zapowiada Wojciech Raniecki.

W siódmej serii gier na pierwszoligowych parkietach okazje do wykazania się będą miały drużyny z dolnych rejonów tabeli. Kilka z nich rozegra arcyważne spotkania przed własną publicznością.

Źródło artykułu: