Czy Kurek zdąży? Co z jego zdrowiem? Czy będzie w stanie pomóc polskiej reprezentacji w trakcie rywalizacji w Pucharze Świata? Tymi i innymi podobnymi pytaniami żyła przez pewien czas cała siatkarska Polska. Uraz, jakiego nabawił się bowiem podstawowy przyjmujący polskiej kadry, spędzał sen z powiek nie tylko polskiemu sztabowi medycznemu. W końcu jednak mogliśmy odetchnąć z ulgą - niebezpieczeństwo minęło i Kurek do Japonii pojechał.
Poza nim z biało-czerwoną flagą na piersi zobaczymy również powracających do reprezentacji Pawła Zagumnego oraz Michała Winiarskiego, a także nieobecnego na czempionacie Europy z powodu kontuzji Zbigniewa Bartmana. Czy wzmocniona kadra będzie mogła więcej? - Nie ukrywam, że powroty wzmocniły zespół - przyznał od niedawna nowy kapitan drużyny, Marcin Możdżonek. Próbkę możliwości "nowej-starej" reprezentacji mogliśmy zobaczyć w sparingach z Czechami (3:0 i 2:3). W Legionowie można było jeszcze dostrzec w naszej grze sporo mankamentów, których na pewno w stu procentach wyeliminować się nie da, ale mimo wszystko gra Polaków powinna z meczu na mecz wyglądać coraz lepiej.
Pytanie tylko, czy po naszej myśli przebiegnie inauguracja? Premierowymi rywalami biało-czerwonych będą Kubańczycy. Ekipa Orlando Samuelsa Blackwooda udowodniła w ostatnich latach, że ma papiery na wygrywanie. Wstydem dla każdego kibica byłaby nieznajomość takich "marek", jak choćby Wilfredo Leon czy Robertlandy Simon. Siłą Kubańczyków jest ich... siła! Atakują bowiem z niezwykłą mocą, w czym pomagają im znakomite warunki fizyczne. Jednak Polacy, choć nie są tak masywni, wzrostem wcale im nie ustępują.
Polskich kadrowiczów nie wymienia się w gronie wielkich faworytów. Eksperci siatkarscy jednym tchem wymieniają w gronie pewniaków Brazylijczyków, Serbów i Rosjan. Podopieczni Andrei Anastasiego mają jednak tylko i wyłącznie jeden cel - podium. - Jeśli zagramy naprawdę zespołowo, będziemy mogli zniwelować niektóre braki - uważa polski selekcjoner. Polacy już niejednokrotnie pokazywali, że nie w liderze, a w zespołowości siła. Czy podobnie będzie i tym razem?
Na tak postawione pytanie nie możemy sobie jeszcze odpowiedzieć, ale jedno jest pewne - w trakcie tak morderczego turnieju, w którym, wbrew pozorom, decydujące mogą się okazać detale, wiele może się zdarzyć. Spoglądajmy jednak w przyszłość z pewną dozą dystansu. Niejednokrotnie sprawdzało się już bowiem porzekadło mówiące o tym, by małymi krokami zmierzać w stronę upragnionego celu. Bo sen o japońskim Londynie ziści się w marzeniach tylko trzech ekip. - Nie tylko nas stać na miejsce na podium, o tym myśli siedem innych reprezentacji. Prawie wszystkie zespoły lecą do Japonii z myślą o awansie - słusznie zauważa Możdżonek. Oby wśród tych szczęśliwców znalazła się Polska. Wygrana z Kubańczykami by nam w tym bardzo pomogła...
Na relację LIVE z meczu Polaków zapraszamy o godz. 7.00 do portalu SportoweFakty.pl! -> TUTAJ
Grupa A
Serbia - Argentyna, godz. 3.00
Iran - Japonia, godz. 10.20
Grupa B
Egipt - Brazylia, godz. 3.00
Włochy - Rosja, godz. 7.00
Chiny - USA, godz. 10.20
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)