Polacy Po meczu z Japonią mieli wiele powodów do radości. Biało-czerwoni nie tylko zgarnęli komplet punktów, ale również zostali liderem Pucharu Świata. Ten stan nie oznacza niestety jednak, że nasi reprezentanci mogą czuć się już uczestnikami Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Mecze z najtrudniejszymi przeciwnikami wciąż przed nimi, więc muszą bardzo uważać by nie tracić punktów i unikać wpadek na miarę przegranej z Iranem. Takie właśnie zadanie, utrzymanie pełnej koncentracji i zdobycie trzech oczek, stoi przed nimi w niedzielnym meczu z Chińczykami.
Reprezentanci Kraju Środka są na razie outsiderami turnieju. Z pięcioma porażkami i zaledwie jednym zdobytym punktem zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Udział w prestiżowej imprezie zapewniło im zdobycie wicemistrzostwa Azji. Chińczycy mają dość dobre warunki fizyczne, ale nie potrafią wykorzystać ich na parkiecie. W czołówce indywidualnych rankingów naszych rywali wypatrywać próżno. Wyjątkami są libero Qi Ren (czwarty najlepiej broniący) i rozgrywający Li Runming (piąty w swojej kategorii).
Biorąc po uwagę dotychczasowe wyniki reprezentacji Chin, można by pomyśleć, że niedzielny pojedynek będzie spacerkiem. Podopiecznym Andrei Anastasiego nie wolno tak sądzić z dwóch powodów. Po pierwsze Iran na długo chyba wybił biało-czerwonym z głowy lekceważenie kogokolwiek. Drugą przyczyną jest to jedno małe oczko zdobyty przez Chińczyków. Zdobyli je bowiem w meczu z... Brazylią! Canarinhos co prawda nie grali najsilniejszym składem, ale wynik i tak idzie w świat. - Mam nadzieję, że nie będziemy przez ten stracony punkt cierpieć na koniec turnieju - stwierdził Bernardo Rezende. Nam pozostaje wierzyć, że Polacy podobnych zmartwień mieć nie będą.
27 listopada, niedziela
Już teraz zapraszamy na relację live z meczu Polaków, którą będzie można śledzić TUTAJ od godziny 7.00.
Grupa A
3.00 Iran - USA
10.20 Japonia - Egipt
Grupa B
3.00 Serbia - Rosja
7.00 Argentyna - Brazylia
10.20 Kuba - Włochy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)