W sobotni poranek cała siatkarska Polska wprost oszalała ze szczęścia! Polscy siatkarze już w pierwszym podejściu zapewnili sobie awans do XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Radość, jaka wybuchła w polskim obozie po wygraniu drugiego seta z Canarinhos, mówiła sama za siebie. Co prawda potem nasze nastroje zostały dość boleśnie ostudzone, w czym niemały udział mieli Giba, Bruno Rezende i spółka, lecz przy wywalczeniu biletu do Londynu, grając na arcytrudnym turnieju i będąc w tak doborowym towarzystwie najlepszych ekip siatkarskich świata, trudno jest się na podopiecznych Andrei Anastasiego długo gniewać. Tym bardziej, że mają oni wciąż przed sobą bardzo zachęcająco przedstawiający się cel...
Polskie Orły to - obok Sbornej - drużyna, która o kwalifikację olimpijską martwić się już nie musi. Jeśli jednak ktokolwiek mógł przez chwilę pomyśleć, że wraz z ostatnim gwizdkiem w drugiej odsłonie sobotniej konfrontacji zabawa w Japonii się dla nas zakończyła, powinien się nad tym mocniej zastanowić... Dlaczego? Otóż odpowiedź na to pytanie jest nad wyraz banalna - w niedzielę, o okropnej dla fanatyków piłki siatkowej nad Wisłą porze, brązowych medalistów ostatnich ME czeka mecz wysokiej rangi - nieoficjalny finał Pucharu Świata 2011!
Skąd takie wnioski? Zerknijmy jeszcze na moment na aktualną tabelę japońskiego turnieju...
Tabela Pucharu Świata
Lp. | Drużyna | M | P | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Rosja | 10 | 27 | 27:6 |
2 | Polska | 10 | 25 | 28:12 |
3 | Brazylia | 10 | 21 | 26:14 |
4 | Włochy | 10 | 21 | 25:14 |
5 | Kuba | 10 | 17 | 22:18 |
6 | USA | 10 | 16 | 20:16 |
7 | Argentyna | 10 | 13 | 18:21 |
8 | Iran | 10 | 12 | 15:22 |
9 | Serbia | 10 | 12 | 17:23 |
10 | Japonia | 10 | 8 | 12:25 |
11 | Chiny | 10 | 5 | 9:27 |
12 | Egipt | 10 | 3 | 6:27 |
Otóż uwadze wprawionych w boju obserwatorów siatkarskiej rzeczywistości - a takowych mamy przecież w Polsce na pęczki - nie ujdzie z pewnością fakt, iż może i tracimy do Rosjan dwa oczka, lecz nadal mamy szansę na historyczny triumf w Pucharze Świata! Receptą na sukces jest w tym wypadku niedzielna wiktoria za trzy punkty. -Wiem, że zwyciężając z Rosją za trzy punkty, możemy wygrać Puchar Świata. Otwiera się przed nami naprawdę wielka szansa - stwierdził Michał Winiarski. - W niedzielę wyjdziemy na luzie, zagramy radosną siatkówkę i mam nadzieję, pokonamy za trzy punkty rosyjski zespół - dodał polski przyjmujący.
Trzeba ze szczerością przyznać, że cel, jaki stawiają ulubieńcom całej siatkarskiej Polski kibice i jaki jednocześnie oni sami przed sobą stawiają, nie będzie łatwy do osiągnięcia. Sborna w dziesięciu pojedynkach oddała swoich rywalom tylko sześć setów. Ich pogromcami okazali się zaś jedynie Brazylijczycy (0:3). Co więc trzeba zrobić, poza zaprezentowaniem owej "radosnej siatkówki", aby nie dać się rozegrać naszych wschodnim sąsiadom i osiągnąć w Pucharze Świata wynik-marzenie?
Wydaje się, że nieodzowny będzie powrót do gry z pierwszej, tej nieco szczęśliwszej części starcia z Canarinhos. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać - zapewniał na pomeczowej konferencji prasowej polski selekcjoner. - W pierwszych dwóch setach graliśmy niewiarygodnie - podkreślił. Warto by więc było faktycznie zagrać, jak to określił Anastasi, niewiarygodnie - tym razem na przestrzeni całego spotkania. Bo stawka jest ogromna, a okazja niepowtarzalna. Zróbmy to!
Na wspólne śledzenie relacji zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl -> TUTAJ!! I niech nikogo nie zrazi nieludzka godzina. W nocy z soboty na niedzielę o godzinie 3.00 spać polskim kibicom po prostu nie wypada...
4 grudnia, niedziela
Grupa A
7.00 Iran - Włochy
10.20 Japonia - Brazylia
Grupa B
3.00 Kuba - Egipt
7.00 Argentyna - Chiny
10.20 Serbia - USA
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)