- To nietypowa liga, bo nigdy nie wiadomo jak się... ubrać na mecz. W jednym mieście jest 20 stopni, w drugim pada śnieg. W wyjazdowych spotkaniach zdarzają się hale bez okien. Poważnie, to taka tutejsza specyfika. I naprawdę może tam być zimno. Po jednym z treningów myślałam, że mi popękają naczynka na dłoniach. Szkoda, że nie można grać w rękawiczkach. W klubie wiedzą o tych problemach doskonale i mamy nawet specjalne dodatkowe stroje. Na przykład dostałyśmy koszulki z długim rękawem, takie w starym stylu. Mamy też w komplecie dłuższe spodenki, więc czasami będziemy wyglądać zabójczo... - poinformowała polska siatkarka w rozmowie z Super Expressem.
Jednym z problemów jest także język. - Bardzo chciałabym poznać chociaż podstawowe zwroty, które mogą mi pomóc w kontaktach z chińskimi koleżankami z zespołu. Ale te wszystkie dziwne dźwięki są niemożliwe do wymówienia. Na razie porozumiewamy się na migi i jest kupa śmiechu - dodała Skowrońska-Dolata.
Zespół Polki zwycięski po raz drugi --->>>
Źródło: Super Express.