Tonący okręt w Białymstoku

W mijającym roku zespół AZS-u Białystok nie wybił się ponad przeciętność. Siatkarki z Białegostoku w poprzednim sezonie o ligowy byt musiały walczyć w barażach. – Można powiedzieć, że w tym roku były dwa różne sezony oraz dwa różne zespoły – powiedziała Joanna Szeszko.

W tym artykule dowiesz się o:

Poprzednie rozgrywki dla białostoczanek nie były zbyt udane. Podopieczne Wiesława Czai musiały walczyć w barażach o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek. Najpierw z kwitkiem odprawiły zespół z Rumi. Kolejnym krokiem były pojedynki z drużyną z Murowanej Gośliny. Akademiczki również z tych pojedynków wyszły zwycięsko. – W tamtym sezonie trapiły nas kontuzje. Pomimo tego zespół utrzymał się w ekstraklasie – dodała kapitan białostockiego zespołu.

W przerwie w rozgrywkach podobnie jak w poprzednich latach w drużynie z Białegostoku doszło do wielu zmian personalnych. Do pożegnania z zespołem zmuszony był Szymon Zejer, który był asystentem Wiesława Czai.

Z zespołu odeszły również Rumunki, Daiana Muresan i Anca Martin. W ich miejsce do stolicy Podlasia przybyły siatkarki z kadry Urałoczki Jekaterynburg Ksenia Sizova oraz Jelena Kovalenko. Wraz z nimi do Białegostoku desygnowano Władimira Wiertełko, który przez ostatnie kilka lat był trenerem koordynatorem w Białoruskim ministerstwie sportu.

Oprócz zaciągu zza wschodniej granicy pozyskano również Dominikę Sieradzan, która do Białegostoku wróciła z ligi francuskiej. Ze swoim byłym klubem związała się również Lucie Muhlsteinowa, która w ostatnim sezonie reprezentowała barwy drużyny z Dąbrowy Górniczej.

Przed rozpoczęciem rozgrywek mówiło się, że celem jest zajęcie przez zespół piątego miejsca w PlusLidze Kobiet. Jak się jednak okazało ligowy parkiet szybko zmodyfikował plany białostoczanek.

AZS Białystok z Wiesławem Czają w roli szkoleniowca

W czasie rozgrywek doszło również do konfliktu trenera Wiesława Czai z prezesem AZS-u Aleksandrem Puchalskim. Ostatecznie trener został zwolniony a schedę po nim przejął asystent Władymir Wiertełko. Niestety Białorusin nie miał poważania wśród zawodniczek i ponownie powrócił do roli asystenta.

W ostatnim spotkaniu z Dąbrową Górniczą zespół poprowadził Czesław Tobolski. Ostatecznie akademiczki z Białegostoku 2011 rok kończą na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.

Komentarze (0)