PP: Kolejna porażka częstochowian w Jastrzębiu - relacja ze spotkania Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa

Siatkarze Tytanu AZS Częstochowa kilka dni temu przegrali zdecydowanie z Jastrzębskim Węglem w ramach PlusLigi. W kolejnym meczu, tym razem o wejście do finału Pucharu Polski, też polegli, ale po walce.

Do pierwszej potyczki ćwierćfinałowej w ramach Pucharu Polski zespół Jastrzębskiego Węgla przystąpił w najsilniejszym składzie, nie licząc kontuzjowanego od dłuższego czasu Vinhedo. Goście przyjechali do Jastrzębia bez Dawida Murka oraz Łukasza Wiśniewskiego.

- Obaj mają drobne kontuzje i nie chcieliśmy ryzykować. Dawid Murek w meczu rewanżowym w sobotę najprawdopodobniej wystąpi. Łukasza Wiśniewskiego w tym spotkaniu na pewno nie zobaczymy - wyjaśniał Marek Kardos, opiekun częstochowian.

Pierwszy set do złudzenia przypominał tego sprzed kilku dni. Równa walka do połowy, po czym jastrzębianie zdobyli wyraźną przewagę, pewnie wygrywając go do 21. W ekipie gości na parkiecie występowali między innymi Michał Kamiński, Michał Kaczyński i Adrian Hunek.

Kolejna odsłona dostarczyła zgromadzonej publiczności największych emocji. Niestety, nie szły one w parze z poziomem, bo siatkarze obu drużyn zafundowali obserwatorom w końcówce partii festiwal zepsutych zagrywek. Zresztą ostatnia akcja też zakończyła się błędem, a nie pięknym zbiciem. Autorem autowego ataku był Michał Łasko i przyjezdni wyrównali stan meczu na 1:1.

- Nie zlekceważyliśmy przeciwników. Gdyby tak było, przegralibyśmy pierwszą partię, a tą akurat wygraliśmy - zapewniał Zbigniew Bartman, kapitan Jastrzębskiego Węgla.

Trzeci set był wyrównany do momentu, kiedy w pole zagrywki powędrował Russel Holmes. Jego flot siał popłoch wśród przyjmujących, zaś kiedy nadarzyła się okazja do ataku, częstochowianie nie trafiali w pole rywala. Miejscowi wyszli na prowadzenie 12:9. Trzypunktową przewagę podopieczni Lorenzo Bernardiego utrzymali do końca partii i objęli prowadzenie 2:1 w setach.

Ostatniego seta zawodnicy górniczego klubu wygrali zdecydowanie. Sygnał do decydującego natarcia dał Michał Łasko swoją silną i precyzyjną zagrywką. Klubowi wicemistrzowie świata objęli prowadzenie 4:1, które z czasem urosło do dziesięciu oczek (19:9). Ostatecznie partia zakończyła się wynikiem 25:18 dla gospodarzy.

Spotkanie rewanżowe, które zadecyduje o wyjeździe jednej, bądź drugiej ekipy do Rzeszowa na turniej finałowy o Puchar Polski, odbędzie się w najbliższą sobotę w Częstochowie.

Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa 3:1 (25:21, 30:32, 25:22, 25:18)

Jastrzębie: Łasko, Bartman, Thornton, Kubiak, Holmes, Bontje, Rusek (libero) oraz Bożko, Gawryszewski, Sufa, Nemer, Polański

Tytan AZS: Gierczyński, Kaczyński, Kamiński, Hunek, Oczko, Sobala, Stańczak (libero) oraz Janeczek, Drzyzga, Hebda

Źródło artykułu: