Katarzyna Gajgał w poprzednich rozgrywkach ligowych zmagała się z kontuzją kolana. Siatkarka naciągnęła więzadło w stawie kolanowym i po zakończeniu sezonu musiała poddać się leczeniu. - Miałam podawany kwas hialuronowy, czynniki wzrostu. Pomagało, ale tylko na jakiś czas. Po sezonie zdecydowałam się na terapię orthokine - powiedziała na łamach gwizdek24.se.pl.
Po zakończonej rehabilitacji wszyscy liczyli, że zobaczą Gajgał w składzie reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy. Tak się jednak nie stało. Nieporozumienia na linii trener klubu z Muszyny Bogdan Serwiński a selekcjoner kadry Alojzy Świderek sprawiły, iż środkowa musiała zmagania kadry oglądać w telewizorze. - Po terapii orthokine byłam w bardzo dobrej formie i powiedziałam trenerowi, że jestem w 100 procentach gotowa do gry w kadrze, doktor Ficek zresztą wystawił mi takie zaświadczenie, no cóż…. Gramy teraz w PlusLidze Kobiet, w prestiżowych rozgrywkach CEV Champions League oraz w najbliższym czasie turniej finałowy Pucharu Polski i tak do kwietnia. Mam nadzieję, że do kadry jeszcze wrócę - stwierdziła Gajgał.
Źródło: gwizdek24.se.pl
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)