PP: Awans okupiony stratą - relacja ze spotkania Tytan AZS Częstochowa - KS Jastrzębski Węgiel

W rewanżu ćwierćfinałowego spotkania Pucharu Polski Jastrzębski Węgiel pokonał Tytan AZS Częstochowa, dzięki czemu awansował do półfinału rozgrywek. Niestety, jastrzębianie nie mogą w pełni cieszyć się ze zwycięstwa, bowiem kontuzji nabawił się środkowy ekipy, Rob Bontje.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek
Do rewanżowego spotkania w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski podopieczni Marka Kardoša przystąpili w zmienionym składzie. W meczowej dwunastce zabrakło Dawida Murka oraz Łukasza Wiśniewskiego, którzy zmagają się z urazami. Jednak to nie był koniec zmian, bowiem słowacki szkoleniowiec zdecydował się postawić na Michała Kamińskiego w miejsce Bartosza Janeczka oraz Jakuba Oczkę za Fabiana Drzyzgę. Z kolei goście pojawili się na parkiecie w najmocniejszej wyjściowej szóstce. Początek spotkania w wykonaniu zawodników AZS-u był dość chaotyczny, w ich szeregach widać było niezdecydowanie, co szybko wykorzystali podopieczni Lorenzo Bernardiego odskakując na cztery punkty podczas pierwszej przerwy technicznej. Po bloku Adriana Hunka oraz punktowej zagrywce Jakuba Oczki gospodarze zaczęli nawiązywać kontakt z rywalami (10:11), jednakże jastrzębianie, w szczególności w osobach Michała Łasko i Russela Holmes’a utrzymywali dystans, a następnie zwiększali go. Po asie serwisowym Miłosza Hebdy częstochowianie zmniejszyli stratę do dwóch punktów (19:21), ale goście w końcówce nie pozwolili sobie wyrwać prowadzenia w tej partii. Po gwizdku rozpoczynającym drugą partię siatkarski popis rozpoczął Krzysztof Gierczyński. Przyjmujący Akademików, pełniący w tym spotkaniu funkcję kapitana, swoją grą mobilizował do walki kolegów z drużyny. W efekcie czego na boisku walczyły ze sobą dwie równorzędne drużyny, naprzemiennie zdobywające punkty, a kibice zgromadzeni w hali Polonia mogli oglądać fragment rzeczywiście dobrej siatkówki. Jednakże po drugiej przerwie technicznej zawodnicy Marka Kardoša zaczęli popełniać znacznie więcej błędów, co bez skrupułów wykorzystywali jastrzębianie. Siłą napędową zespołu ze Śląska okazał się Michał Kubiak, który w jednej z ostatnich akcji posłał asa serwisowego. Po wygraniu dwóch setów zawodnicy Jastrzębskiego Węgla byli już pewni awansu do półfinału ćwierćfinału Pucharu Polski. Mimo tego gospodarze jeszcze starali się nawiązać walkę, co udawało się do pierwszej przerwy technicznej: jastrzębianie popełnili kilka błędów, a w dodatku trener Bernardi zdecydował się wprowadzić do gry pozyskanego przed kilkoma dniami Violasa Tiago. Portugalski rozgrywający dobrze poradził sobie z zadaniem i poprowadził przyjezdnych do zwycięstwa w tej partii oraz meczu. Sztuka ta udała się mimo kontuzji, jakiej nabawił się Rob Bontje - środkowy Jastrzębskiego Węgla został z boiska zniesiony przez kolegów z drużyny a w jego miejsce na parkiecie pojawił się Bartosz Gawryszewski. Osłabienie personalne podziałało na jastrzębian motywująco, bardzo dobrze radził sobie Mateusz Malinowski, który w ataku zmienił Michała Łasko. Młody atakujący grał pewnie i w ważnych momentach nie wstrzymywał ręki, a jego drużyna wygrała pewnie w trzech setach.
Tytan AZS Częstochowa - KS Jastrzębski Węgiel
0:3 (21:25, 20:15, 19:25)
AZS: Oczko, Hebda, Gierczyński, Kamiński, Hunek, Sobala, Stańczak (libero) oraz Drzyzga, Janeczek, Kaczyński. Jastrzębski: Thorton, Bontje, Łasko, Bartman, Kubiak, Holmes, Rusek (libero) oraz Nemer, Gawryszewski, Bozko, Violas, Malinowski.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×