Roberto Serniotti z ziemi włoskiej do Rosji

Trener Roberto Serniotti po zakończeniu ubiegłego sezonu stanął pod ścianą, do której przyparli go działacze M. Roma Volley, a dokładnie Massimo Mezzaroma. Prezydent klubu ze stolicy Włoch zdecydował, że jego zespół w następnym sezonie nie przystąpi do rozgrywek w Serie A1, a wystąpi w niższej klasie - Serie A2. Ta wiadomość niczym błyskawica obiegła cały światek siatkarski. Po zakończeniu sezonu nic nie wskazywało na taki rozwój sytuacji. Włodarze dokonali już pewnych wzmocnień. Kontrakty na następny sezon podpisali Leandro Vissotto Neves i Matteo Martino, lecz nie dane im było zagrać w nowym zespole.

Niespodzianka od włodarzy M.Romy Volley

Na pewno niemiłą niespodziankę swoim kibicom i przede wszystkim zawodnikom sprawili działacze M.Romy Volley. Nic nie zapowiadało kłopotów. Przed sezonem 2007/2008 mówiło się wręcz o mocarstwowych planach klubu z wiecznego miasta. Kadrę Romy zasilili gracze światowego formatu, bo takie nazwiska jak Miljković czy Marshall powinien znać każdy szanujący się kibic siatkówki. Ci siatkarze dołączyli już do plejady gwiazd - m.in.: Luigiego Mastrangelo, Huberta Henno i doświadczonego Paolo Tofoliego , którzy bronili barw Romy już we wcześniejszym sezonie. W rundzie zasadniczej drużyna M. Romy Volley spisywała się przeciętnie i do play-off'ów przystępowała z czwartej pozycji. Początek zmagań w najważniejszej części sezonu był w ich wykonaniu bardzo obiecujący. W ćwierćfinale z walki o medale wyeliminowali zespół Sebastiana Świderskiego - Lube Banca Marche Macerata, lecz "zęby" połamali sobie na Michale Winiarskim i jego Itasie Diatec Trentino. Sezonu 2007/2008 nie zakończyli z pustymi rękoma, bo zdobyli Puchar CEV, ale było to na pewno poniżej oczekiwań sterników z Rzymu. Mimo, że już od czasu wycofania zespołu z Serie A1 minęło sporo czasu, to były trener tego zespołu nadal nie może się z tym pogodzić. - Do teraz nie rozumiem wyboru włodarzy z Rzymu. Przez te dwa lata poświęcili wiele milionów euro - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Roberto Serniotti.

Poszukiwania nowego pracodawcy

Niestety po tym zespole zostały jedynie wspomnienia. Wiadomo było, że praktycznie żaden z topowych zawodników nie zostanie na następny sezon i nie będzie grał w Serie A2. Mimo, że większość graczy znalazła sobie nowych pracodawców we Włoszech, to i tak na pewno strata M. Romy Volley będzie znacząca. Włoscy kibice będą musieli pogodzić się z tym, że w przyszłym sezonie nie zobaczą jednego z najlepszych atakujących świata - Ivana Milijkovića. W ślad za Serbem udał się trener Roberto Serniotti, który znalazł nowego pracodawcę w Rosji. - Tydzień temu we wtorek podpisałem kontrakt z Jarosławiczem Jarosław. Dla mnie była to praktycznie już ostatnia i jedyna możliwość. Wcześniej rozmawiałem jeszcze z Panathinaikosem Ateny, ale tam sytuacja była niejasna. Nie boję się wyjazdu do Rosji. Kiedyś pracowałem w Grecji, a później we Francji. Częste zmiany są dla mnie rzeczą normalną. W Jarosławiu byłem przez trzy dni i spotkałem bardzo konkretnych ludzi. Będzie to na pewno interesujące dla mnie doświadczenie - kontynuował szkoleniowiec, który w zeszłym sezonie zdobył Puchar CEV.

Bagnoli przetarł szlak

Serniotti w Rosji spotka swojego dobrego znajomego z Włoch - Daniele Bagnoliego, który od roku trenuje siatkarzy Dynama Moskwa. Włoch doprowadził ekipę ze stolicy do mistrzostwa Rosji. Sternicy Jarosławia Jarosław chcieliby z pewnością, aby Serniotti podążył za swoim znajomym i również ich zespół doprowadził do sukcesów. - Przed podpisaniem kontraktu rozmawiałem z Daniele Bagnolim i powiedział, że bardzo mu się podoba w Rosji, a tamtejsza liga cały czas podnosi swój poziom. On swoich współpracowników zabrał z Włoch. Praktycznie cały jego sztab jest włoski. Ja natomiast będę współpracował z Rosjanami, którzy później będą kontynuowali moją pracę. Zawsze staram się brać współpracowników z danego kraju- stwierdził trener pochodzący z Turynu.

Zupełnie inny klimat

Przeprowadzka do Jarosławia będzie dla niego bardzo trudna, zważywszy na to, że dotychczas mieszkał w ciepłym Rzymie. W stolicy Włoch średnia temperatura zimą wynosi około 8 stopni, a zdarzały się dni, gdy było 20. Teraz będzie musiał się przyzwyczaić do chłodnej Rosji. W Jarosławiu temperatura nocą może spadać nawet do minus 15 stopni, a na Syberii może dochodzić do minus 50, co może być dla Włocha sporym przeżyciem. To na pewno będzie wiązało się z wymianą sporej części garderoby, która może okazać się nieprzydatna w kraju Miedwiediewa. W samym Jarosławiu zimy nie są aż tak srogie, jak w innych częściach kraju, ale za to bardzo długie - zaczynają się już na początku października. Jednak to nie odstrasza Serniottiego, ale na przykład pochodzący z Brazylii Samuel Fuchs, który grał przez sezon w Lokomotiwie Biełgorod nie mógł się przyzwyczaić do tych warunków. - Teraz pogoda w Jarosławiu jest w porządku. Dużo ciężej będzie w okresie zimowym. Szczególnie, że ostatnie dwa lata spędziłem w Rzymie i nie będzie mi łatwo wytrzymać w tym zimnym mieście, ale taki jest mój zawód.

* Z Roberto Serniottim rozmawiał Jakub Brąszkiewicz.

Komentarze (0)