Finansowe boje Atomu w Lidze Mistrzyń

Choć udział w najważniejszym europejskim pucharze siatkarskim nie jest dla Atomu Trefla Sopot dochodowy, dla drużyny Alessandro Chiappiniego gra w Lidze Mistrzyń ma szczególne znaczenie.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Zwycięzca siatkarskiej Ligi Mistrzów dostaje za wygraną równowartość 50 tysięcy złotych. W porównaniu do najważniejszych rozgrywek piłkarskich są to bardzo małe pieniądze, w dodatku niewspółmiernie do kosztów, jakie ponoszą kluby biorące udział w walce o tytuł najlepszej siatkarskiej drużyny Europy. Co dopiero wspomnieć o Lidze Mistrzyń, w której gratyfikacje są jeszcze niższe niż w męskiej edycji; zespół Atomu Trefla Sopot musiała zapłacić za sam wylot do Kazania na mecz pucharowy... 90 tysięcy złotych. - To prawda, że w Lidze Mistrzyń możemy mówić tylko i wyłącznie o prestiżowym celu sportowym i że nie ma z udziału w niej zwrotu finansowego - tłumaczy Tomasz Słodkowski, prezes wicemistrzyń Polski.

Prezes przekonuje, że dla jego drużyny udział w tych rozgrywkach nie jest tylko okazją do pomniejszania budżetu klubu: - Ważny tutaj jest także cel marketingowy. Sponsorzy domagają się, aby drużyna była pokazywana w Europie. W sensie zwrotu marketing sportowy to najtańsza inwestycja. Udział w Lidze Mistrzyń jest ważny także dla samych zawodniczek. Nie udałoby się zebrać dobrego składu, gdyby grać tylko na krajowym podwórku - racjonalnie tłumaczy Słodkowski.

Prezes sopockiego klubu, pytany o rywala, z którym chciałby zmierzyć się jego zespół w fazie play-off Ligi Mistrzyń, zdecydowanie odrzuca myśl o drużynach z tak daleko położonych od Polski krajów jak np. Azerbejdżan. Jednak cięcie kosztów w nadmorskim klubie nie objawia się tylko w oszczędzaniu na wyjazdach; wiemy już, że sztab trenerski Atomu opuści Rossano Bertoco, asystent trenera Chiappiniego.  - Wymusiła to na nas rada nadzorcza i właściciele klubu - mówi prezes Atomu Trefla Sopot i dodaje, pytany o sytuację finansową Atomu: - Sytuacja się uspokaja i nie chciałbym już nic w zespole zmieniać. Zdaję sobie sprawę z tego, że niejasności nie pomagają zawodniczkom. Jednak w takiej roli się znaleźliśmy, że musieliśmy dokonać kilku ruchów.

Najbliższym rywalem sopockich "Atomówek" w Lidze Mistrzyń będzie szwajcarskie Volero Zurych. Mecz odbędzie się w Sopocie, 17 stycznia o 20.30.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×