W poprzedniej kolejce zawodnicy z Siedlec rywalizowali z GTPS Gorzów Wielkopolski. Mimo, iż siatkarze z Wielkopolski prowadzili już 2:0 to ostatecznie podopieczni Rolanda Dembończyka musieli uznać wyższość rywali. W spotkaniu z ekipą GTPS w trykocie KPS Jadar Siedlce zadebiutował Łukasz Makowski, który w grudniu wzmocnił ekipę beniaminka. Dzięki zwycięstwu siedlczanie odskoczyli w tabeli od swoich sobotnich rywali na 4 punkty.
- W pierwszych dwóch setach nie potrafiliśmy powstrzymać zawodników z Gorzowa Wielkopolskiego. Nie udało nam się odrzucić przeciwników od siatki. Dobrze w zespole rywali dysponowany był Patryk Wojtysiak oraz Paweł Maciejewicz. Na szczęście sytuacja się odwróciła i to my zwyciężyliśmy w tym spotkaniu. Liga jest tak wyrównana, że jeśli nie będziemy wygrywać na własnym parkiecie to ciężko nam będzie zajął dobre miejsce w tabeli - analizował po spotkaniu Damian Kaniowski, libero KPS Jadar Siedlce. Były zawodnik między innymi Pekpolu Ostrołęka w każdym meczu udowadnia, że zakontraktowanie go było bardzo dobrym posunięciem.
Dzień później zawodnicy z Mazowsza rywalizowali w III Noworocznym Turnieju o Puchar Prezydenta miasta w Siedlce. W imprezie oprócz KPS-u Jadar udział wzięły II-ligowe ekipy: Campera Wyszków, Krispolu Września oraz Zawkrze Mława. KPS w półfinale pewnie pokonał drużynę z Mławy i w wielkim finale zmierzył się z Krispolem, którego szkoleniowcem jest dobrze znany siedleckim sympatykom - Krzysztof Wójcik. Decydujące spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. Po pięciosetowym boju lepsi okazali się goście z Wrześni i to oni triumfowali w tej imprezie. - Chcemy wejść do pierwszej ligi, uważam, że jesteśmy w stanie zbudować silny zespół - twierdził po turnieju szkoleniowiec Krispolu. Póki co siatkarze z Wielkopolski w rozgrywkach II ligi zajmują pierwsze miejsce z dorobkiem 38 punktów.
Już w sobotę podopieczni Macieja Nowaka i Witolda Chwastyniaka zmierzą się w Suwałkach z miejscowym Ślepskiem. Będzie to arcyważne spotkanie dla beniaminka. W przypadku zwycięstwa zespół z Siedlec przeskoczy w tabeli podopiecznych Adama Aleksandrowicza. - Jest to bardzo ważny mecz i jedziemy tam tylko po zwycięstwo. Nie tylko po jakiś punkt, ale właśnie po zwycięstwo. W tabeli jest bardzo wąsko i każdy może wygrać z każdym i przeskoczyć o pozycję, więc każdy punkt będzie ważny - zapowiada Łukasz Makowski, rozgrywający KPS Jadar Siedlce. Biorąc pod uwagę coraz lepszą formę ekipy z Mazowsza można stwierdzić, iż pierwsze wyjazdowe zwycięstwo KPS-u jest całkiem realne.