Bardzo wiele emocji kibicom dostarczyły siatkarki PTPS-u Piła i Impel Gwardii Wrocław. Wydawało się, że pilanki odniosą pewne zwycięstwo, ale jednak zawodniczki z Wrocławia pokazały, że łatwo się nie poddadzą. - To był o miejsce w tabeli w rozrywkach ligowych. Bardzo nam zależało, żeby tutaj wygrać. Niestety to nam się nie udało. Pojedynek był bardzo wyrównany. Po dwóch wyraźnie przegranych setach doprowadziłyśmy do tie-breaka w którym to jednak pilanki były lepsze. Teraz w play-offach przyjdzie nam się zmierzyć z zespołem z Muszyny. Nie będzie to łatwe, ale zrobimy wszystko, żeby napsuć im krwi - powiedziała Katarzyna Mroczkowska, kapitan drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.
Bardzo zadowolony z postawy swojej drużyny był natomiast Mirosław Zawieracz, trener PTPS-u. - Wielkie podziękowania i wielka chwała dziewczynom. Po drugim secie już byliśmy myślami na końcu meczu, ale okazało się, że drużyna Gwardii gra do końca i zwyciężyła w trzeciej i czwartej odsłonie. Jeszcze raz wielkie dzięki mojej drużynie, że po takich dwóch setach, gdzie nam praktycznie uciekał mecz, potrafiliśmy wrócić do swojej gry i wygrać - skomentował szkoleniowiec.
Co ciekawe swoje podopieczne chwalił także Rafał Błaszczyk, opiekun wrocławianek. Docenił on także osiągnięcia drużyny z Piły. - To był mecz ciekawy, obfitujący w szereg zaskakujących zwrotów akcji. Być może nie wszystkie akcje były takie, o jakich ja jako trener chciałbym marzyć. Tak w siaktówce bywa, że nie da się wszystkiego przewidzieć. Zespół z Piły wygrał mecz. Gratuluję im zwycięstwa. Myślę, że to ciekawy i udany start zespołu z Piły w tym sezonie. Przy takiej grze sądzę, że jeszcze ostatniego słowa drużyna z Piły nie powiedziała i jeszcze może troszkę zaistnieć, czego im oczywiście bardzo życzę - powiedział Błaszczyk.
- Mojemy zespołowi, pomimo przegranej, gratuluję chartu ducha. Po tych dwóch naprawdę bardzo nieudanych dla nas setach, kiedy mieliśmy ogromny problem z przyjęciem zagrywki, ale też i z innymi elementami, potem potrafiliśmy odmienić losy tej potyczki, potrafiliśmy odrzucić te wszystkie złe rzeczy i zacząć myśleć pozytywnie, co się przełożyło na grę. Doprowadziliśmy do piątego seta. Myślę, że dzięki temu widowisko było ciekawe. Nikt, kto tutaj przeszedł obserwować oba zespoły w walce, na pewno nie czuł się zawiedziony - dodał szkoleniowiec.
Teraz przed obydwoma zespołami play-offy. W nich Impel Gwardia zmierzy się z Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna. PTPS Piła rywalizować będzie z Tauron Dąbrowa Górnicza. - Jesteśmy na szóstym miejscu i od wtorku rozpoczyna walkew play-offach. Będzie grać tak, jak do tej pory. O wszystko - podsumował Zawieracz.