W opinii zawodników zawody w Mysłowicach były doskonale zorganizowane. Siatkarzom nieco przeszkodził padający deszcz oraz to, że piasek nie był grabiony między setami. Spotkanie finałowe rozegrane zostało tuż po deszczu, a przeciwnicy nie postawili sosnowieckiej parze zbyt wysokich wymagań.
Michał Orczykowski stwierdził, że cenne zwycięstwo zostało odniesione dzięki temu, iż zawodnicy skoncentrowali się na własnej grze i zagrali bez jakichkolwiek obciążeń.
Zwycięzcy mieszkają w Sosnowcu, są wychowankami Płomienia, jednak na co dzień występują w Mysłowicach.