Pozytywne zakończenie fazy zasadniczej w Gdańsku - relacja z meczu Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska

Lotos Trefl Gdańsk pokonał zmęczony grą w europejskich pucharach zespół AZS-u Politechniki Warszawskiej 3:0. Dzięki wygranej w ostatniej kolejce rundy zasadniczej gdańszczanie zwiększyli swój dorobek punktowy do 11 oczek.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz ostatniej odsłony fazy zasadniczej przyciągnął do ERGO ARENY dużą rzeszę fanów siatkówki. Kibice chcieli, aby ich ulubieńcy z Lotosu zakończyli tą nie udaną fazę zwycięstwem.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. Zespół z Warszawy nie mógł poradzić sobie ze szczelnie ustawianym blokiem Lotosu Trefla. Gdańszczanie od pierwszych piłek budowali swoją przewagę. Gra zespołu przyjezdnych była zbyt czytelna, aby czymkolwiek zaskoczyć siatkarzy z Trójmiasta. Na drugiej przerwie technicznej gdańszczanie prowadzili już 6 punktami. Po przerwie nie zmieniło się oblicze seta. Dwukrotnie znakomitym serwisem popisał się Mikko Oivanen. Fin nie do zatrzymania był również w ataku. Pierwszy set zakończył się po błędzie na zagrywce Krzysztofa Wierzbowskiego. Lotos Trefl Gdańsk zwyciężył 25:18.

Początek drugiej odsłony to ponownie popis gry w bloku Lotosu Trefla. Gdy już udawało się zawodnikom z Politechniki Warszawskiej ominąć blok, kierowali oni swoje ataki w aut. Bardzo dobrze grą gdańszczan kierował Grzegorz Łomacz. Rozgrywający drużyny z Gdańska konsekwentnie rozprowadzał piłkę pomiędzy wszystkich zawodników. Spotkanie rozgrywało się pod całkowitą kontrolą podopiecznych Dariusza Luksa. Drużyna z Warszawy ewidentnie odczuwała trudy walki w europejskich pucharach. Zmęczenie szczególnie uwidaczniało się w dużej liczbie niewymuszonych błędów. W drugim secie siatkarze gospodarzy pozwolili przeciwnikom ugrać zaledwie 12 punktów.

Gdy wydawało się, że trzeci set również będzie prowadzony pod dyktando gdańszczan, zawodnicy przyjezdni znacznie poprawili swoją grę. Coraz lepiej pracowali skrzydłowi: Wojciech Żaliński oraz Wierzbowski. Na pierwszej przerwie technicznej to właśnie siatkarze z Warszawy prowadzili 8:5. Dzięki zagrywce Łomacza przewaga zmniejszyła się do jednego oczka. Jednak AZS Politechnika Warszawska po raz kolejny zbudowała kilkupunktową przewagę (12:16). Lotos Trefl Gdańsk starał się odrabiać straty. Udało mu się to pod koniec seta (20:20). Końcówka należała do zawodników gospodarzy, którzy wygrali tą partię 27:25 i tym samym cały mecz 3:0. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Grzegorz Łomacz.

Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:18, 25:12, 27:25)

Lotos: Hietanen, Łomacz, Oivanen, Augustyn, Świrydowicz, Vdovin, Kaczmarek B. (libero) oraz Serafin, Kaczmarek M., Wilk

AZS: Wierzbowski, Żaliński, Nowak, Kreek, Szymański , Steuerwald, Wojtaszek (libero) oraz Mikołajczak, Gorzkiewicz, Krzywiecki, Gałązka, Zajder

MVP: Grzegorz Łomacz

Komentarze (1)
duszyczka
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż Politechnika w tym meczu najwyraźniej leżała pod siatką i próbowała się opalać. Jak się przegrywa 20:8 w secie to jest mała maskara. Podejrzewam, że gdyby wygrali trzecią partię to i tak Czytaj całość