Reprezentantka Belgii, atakująca Helene Rousseaux przychodząc przed obecnym sezonem do Budowlanych Łódź miała być gwiazdą tej drużyny. I rzeczywiście siatkarka w rundzie zasadniczej była jaśniejszym punktem zespołu, dobrze radziła sobie na zagrywce i zdobywała dużo punktów w ataku, będąc najlepszą punktującą łodzianek.
Zawodniczka w trakcie sezonu miała kryzys. W jednym ze spotkań ligowych w Łodzi przeciwko Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza Rousseaux nagle zasłabła na boisku, nie wytrzymując trudów spotkania. Później jednak wróciła na parkiety PlusLigi Kobiet, tym razem na krótko. Dwa tygodnie temu zawodniczka poprosiła o zwolnienie jej z kontraktu z przyczyn osobistych. Klub przychylił się do jej prośby, nie mając wobec siatkarki żadnych zaległości finansowych. Z kolei na oficjalnej stronie Budowlanych podano nieoficjalną informację, iż siatkarka ma się przenieść do jednej z bogatych lig, w której nie obowiązują okresy transferowe.
Decyzja Rousseaux mogła dziwić, bowiem zawodniczka często podkreślała, że dobrze czuje się w Łodzi. Podziękowała koleżankom i trenerom w specjalnym oświadczeniu: - Chciałabym podziękować wszystkim ludziom w Łodzi, którzy wspierali mnie w trakcie sezonu. Bardzo dobrze czułam się w Łodzi i to miejsce pozostanie dla mnie zawsze ważne. Chcę podziękować całemu zarządowi za zrozumienie mojej decyzji i za pozwolenie mi na kontynuowanie kariery w innym miejscu - napisała Belgijka.
Miejscem, w którym zagra Rousseaux będzie liga Azerbejdżanu. Jak podaje włoski portal volleyball.it, nowym klubem zawodniczki jest Lokomotiw Baku. Siatkarka zagra więc u boku m.in. reprezentantki USA Nancy Metcalf. W Azerbejdżanie występuje także polska przyjmująca Karolina Kosek (Azerrail Baku).
Jakie były zatem prawdziwe powody opuszczenia polskiej ligi przez reprezentantkę Belgii? Czy tylko problemy zdrowotne, czy też rzeczywista chęć gry w bogatszej lidze? Tego z pewnością prędko się nie dowiemy.