Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Drużyna z Bełchatowa za dużo między sobą rozmawia i przez to wywiera na nas presję. Według mnie w drużynie powinna być jedna główna postać, którą powinien być kapitan i to on może rozmawiać z sędzią, a nie cała drużyna.
Jacek Nawrocki (trener PGE Skry Bełchatów): Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, jak ten mecz był wyrównany. Te drużyny dzieli tylko jeden punkt podsumowując wszystkie sety. Bardzo równa gra w ataku i bloku. Może błędy własne w Jastrzębiu zadecydowały, że dzisiaj wygraliśmy. My zachowaliśmy się frajersko, bo w trzecim secie mieliśmy Jastrzębie na widelcu. Gdyby nie frajersko rozegrane piłki, to skończylibyśmy ten mecz wcześniej.
Zbigniew Bartman (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Gratulacje dla gospodarzy. Na pewno jest lepiej w brzydkim stylu wygrać, niż w ładnym przegrać, tak jak my zrobiliśmy to dzisiaj. Myślę, że grą wynagrodziliśmy kibicom tę późną porę.
Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Jest dosyć późna pora, nieprzyjemna dla zespołów jak i kibiców. Myślę, że spotkanie mogło się podobać, ci którzy przyszli pewnie nie będą żałować. Zrobiliśmy dopiero jeden mały kroczek. To są play-offy i trzeba wygrać trzy mecze.