Atakujące przyjmują, czyli nowa taktyka trenera Alojzego Świderka

W wyjściowej szóstce w czwartkowym sparingu z Niemkami znalazły się aż dwie atakujące, które musiały brać czynny udział w przyjęciu. Wyszło im to lepiej niż można się było spodziewać. Na temat nowej "pozycji" wypowiedziała się Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Gdy w wyjściowej szóstce w czwartkowym sparingu polskiej reprezentacji z Niemkami znalazły się aż dwie atakujące, można było się obawiać o jakość przyjęcia. Izabela Żebrowska i Katarzyna Skowrońska-Dolata poradziły sobie w przyjęciu całkiem dobrze, lecz nie obyło się bez kilku błędów, które wkalkulowane były w cenę takiego ustawienia.

- Po prostu staram się odbić piłkę do góry i tyle. Nigdy nie przyjmowałam i teraz tak śmiesznie wychodzi. Mam nadzieję, że nie będą się po mnie "ślizgać" i robić samych asów na meczach, więc może jakoś się sprawdzę - powiedziała Skowrońska-Dolata.

Przypomnijmy, że w reprezentacji narodowej Kuby kiedyś grano na dwie rozgrywające, które w trzech ustawieniach "zamieniały się" w atakujące. Jednak one trenowały na obu pozycjach, a nasze kadrowiczki nie. W sparingu z Niemkami popularny "Skowronek" został ustawiony na pozycji atakującej, a Żebrowska na przyjęciu, ale obie siatkarki dzieliły się pomiędzy sobą obowiązkami w przyjęciu. Częściej jednak robiła to Skowrońska (nie przyjmowała tylko w dwóch ustawieniach, wtedy jako trzecia przyjmująca grała Żebrowska).

- Wcześniej zdarzało się, że cofałam się do przyjęcia, nawet w klubie. Ale to nie jest moja nominalna pozycja i na pewno jest to mój najsłabszy element, w którym mogę pomóc zespołowi. Staram nie skupiać się na tym, by przyjąć idealnie tylko do góry, żeby można było wyprowadzić z tego jakiś atak - wyjaśniła Skowrońska.

Jaką taktykę trener Alojzy Świderek przyjmie w piątek? Czy znów zagra z dwoma nominalnymi atakującymi, które będą brały czynny udział w przyjęciu? Odpowiedzi na te pytania poznamy już o godzinie 17.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×