Paweł Sala: Proszę podsumować ostatni sezon, zwycięski dla Siódemki Legionovii Legionowo. W końcu awansowaliście po raz pierwszy w historii do PlusLigi Kobiet.
Marta Łukaszewska, atakująca Siódemki Legionovii: Przede wszystkim bardzo się cieszę, że postawiony przed nami cel został zrealizowany. Łatwo nie było, ponieważ każdy zespół, przeciwko któremu grałyśmy, nie miał w meczu z nami nic do stracenia i zazwyczaj wysoko stawiał poprzeczkę. Jednocześnie był to okres bardzo ciężkiej pracy, ale po efektach widać, że się opłaciło.
To historyczny awans Legionovii. Jednak klub wydaje się być przygotowany do pozostania na dłużej w elicie - zarówno pod względem organizacyjnym - m.in. piękna, nowoczesna hala - jak i finansowym. Jak czujesz się w Legionowie?
- Bardzo dobrze się tu czuję. Od początku bardzo podobała mi się "polityka" klubu, trenera, którzy stawiali przed nami wysokie cele, otwarcie mówili czego od nas oczekują. Potwierdzam, że klub jest przygotowany na PlusLigę pod względem organizacyjnym i finansowym.
Warszawa nie ma drużyny w PlusLidze Kobiet, a ma ją pobliskie, niewielkie Legionowo. To chyba spory powód do dumy dla was?
- Szczerze powiedziawszy to nigdy o tym w ten sposób nie myślałam, po prostu gram w Legionowie. Na pewno powodem do dumy jest to, że możemy grać dla takich kibiców, jacy są w Legionowie. Myślę, że tego można nam pozazdrościć.
Grałaś w Stali Mielec, a wcześniej także w Kaliszu. Teraz chyba przychodzi taki czas, kiedy możesz osiągnąć życiowy sukces właśnie z Legionovią?
- Siatkówka jest gra zespołową i czasami ciężko przewidzieć co się będzie działo. Na pewno ambicji mnie i całemu zespołowi nie brakuje. Myślę, że czas pokaże czy będziemy zespołem, który będzie walczył tylko o utrzymanie, czy o coś więcej.
Jak oceniasz zespół zbudowany na nowy sezon? Transfer Marinowej to chyba duże wzmocnienie.
- Myślę, że każda z zawodniczek, które przyszły do klubu wniesie coś nowego i będzie stanowić o jego sile. Są to dość młode dziewczyny, na pewno ambitne, z dużą wolą walki, i myślę że to wszystko przeniesie się już na rozgrywki ligowe.
Na co liczycie w nowym sezonie? Tylko utrzymanie czy też walka o pierwszą piątkę?
- Ja ze swojej strony postaram się zrobić wszystko, żeby utrzymać zespół na bezpiecznym miejscu w tabeli. Wszystko zweryfikuje boisko.
Miałaś po ubiegłorocznym sezonie jakieś propozycje z innych klubów?
- Propozycje były, ale po awansie chciałam jeszcze raz spróbować gry w ekstraklasie, a propozycja Siódemki była dość konkretna. Dlatego długo się nie zastanawiałam.
Jak oceniasz wzmocnienia pozostałych zespołów PlusLigi Kobiet?
- Każdy z zespołów robi takie wzmocnienia, na jakie stać dany klub. Na razie najciekawszym zespołem wydaje się być Impel Gwardia, w którym dość dużo się zmieniło. Myślę, że liga na pewno będzie interesująca.
Kto twoim zdaniem ma największe szanse na mistrzostwo kraju?
- Ciężko powiedzieć, ponieważ niektóre zespoły bardzo mocno się przebudowały. Myślę, że czas pokaże.
Naszym siatkarzom też kibicujesz? Dwie wygrane z Brazylią robią wrażenie. Polskie siatkarki też stać na takie sukcesy?
- Siatkarzom kibicuję, mam nadzieję, że uda im się zdobyć medal podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Myślę, że dziewczyny pokazały na turnieju w Ankarze na jak wiele je stać. Przed wyjazdem nikt nie dawał im szans na ogranie Rosji czy Serbii i wyjście z grupy.