- Starałyśmy się robić co w naszej mocy przez cały mecz, ale Portorykanki są dobrym zespołem i musiałyśmy się nieźle napracować. Tak musimy grać również w kolejnych meczach - przyznała na pomeczowej konferencji kapitan reprezentacji Tajlandii, Wilavan Apinyapong. Siatkarki z Azji wykorzystały pozycję faworyta i zwyciężyły niedoświadczone siatkarki z Portoryko.
W spotkaniu trwającym nieco ponad półtora godziny podopieczne Kiattiponga Radchatagriengkaia miały zdecydowaną przewagę w każdym elemencie. Szczególnie widoczna była w ataku. Różnice na siatce robiła Sittirak Onuma, która w czterech partiach zdołała skutecznie skończyć 20 z 37 ataków.
Mimo to w obozie pokonanych słychać było głosy zaskoczenia. - To dla nas wielkie rozczarowanie - stwierdziła portorykańska kapitan, Vilmarie Mojica. - Nie mogliśmy ustabilizować naszej gry. Źle przyjmowaliśmy w trzecim i czwartym secie. Musimy zapomnieć o tym meczu i patrzeć w przyszłość - dodał trener David Aleman.
Najlepiej punktującą zawodniczką spotkania została wspomniana wcześniej Onuma. Po drugiej stronie siatki najlepiej radziła sobie Sarai Alvarez, autorka 13 punktów dla słabszej z ekip.
Tajlandia - Portoryko 3:1 (25:18, 19:25, 25:11, 25:19)
Tajlandia: Plejumit,Onuma, Wilavan, Amporn, Nootsara, Malika, Piyanut (libero) oraz Wanna (libero), Tapaphaipun, Pornpun, Sontaya.
Portoryko: Mijica, Alvarez, Rosa, Enright, Oquendo, Del Valle, Venegas (libero) oraz Collazo, Valentin, Santana.
***
Jeszcze mniej emocji było w drugim piątkowym starciu, które odbywało się w grupie F. Szybkiej egzekucji dokonały Japonki, które błyskawicznie rozbiły Dominikanę. Jeszcze w ubiegłym tygodniu szkoleniowiec reprezentacji z Kraju Kwitnącej Wiśni przekonywał, że trwa przebudowa jego drużyny. Teraz wydaje się, że siatkarki z kraju samurajów powoli wracają do dawnej dyspozycji. - Serwowałyśmy bardzo dobrze i dlatego mogłyśmy grać swoją siatkówkę. Z tego jestem zadowolona najbardziej - przyznała Yoshie Takeshita.
- Trudno cokolwiek powiedzieć po meczu takim jak ten - stwierdził Marcos Kwiek, ale mimo wszystko zdołał wysnuć kilka wniosków po bolesnej porażce. - Popełniliśmy mnóstwo błędów, a nasze przyjęcie stało na niskim poziomie. Nasza libero jest jeszcze młoda i niedoświadczona. Nie poradziła sobie z presja, jaką wywarły na nią Japonki - stwierdził wieloletni opiekun dominikańskiej reprezentacji.
O ile poszczególne rubryki w pomeczowych statystykach nie są aż tak druzgocące, to uwagę przykuwa ilość błędów. Siatkarki z Ameryki popełniły aż 28 pomyłek, czyli 17 więcej od rywalek.
Japonia - Dominikana 3:0 (25:17, 25:13, 25:18)
Japonia: Kurihara, Nakamichi, Ishida, Iwasaka, Shinnabe, Hirai, Zayasu (libero) oraz Takeshita, Inoue, Sakoda.
Dominikana: Vargas, Evem Cabral, Echenique, Rivera, Mambru, Fernandez (libero) oraz Marte, Arias, Nunez, Rondon, Pena.