- Przede wszystkim musimy zachować spokój. Na pewno nie zamierzamy machać szabelkami i zapowiadać olimpijskiego medalu, bo jeśli uwierzymy w swoją wielkość, to będzie po nas i wrócimy do domu po ćwierćfinale. Dlatego do igrzysk podchodzimy z respektem. Czujemy się mocni, nie boimy się żadnego rywala i wiemy, że stać nas w Londynie na medal, ale jednocześnie jesteśmy pokorni - powiedział Bartman w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Polacy w co imprezę przywożą do kraju medal. Nie ma żadnej wątpliwości, że Andrea Anastasi odmienił naszą kadrę. - To prawdziwy lider. Potrafi poprowadzić zespół i natchnąć do sukcesu. W krytycznej sytuacji umie na nas wpłynąć i przerwać złą passę. Stał się naszym wodzem. Dojrzeliśmy przy niem jako zespół - dodał Zbigniew Bartman.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)